Remisowa inauguracja Górnika (FOTO)
ZŁOTORYJA. Pierwszy mecz przed własną publicznością przyniósł Górnikowi Złotoryja jeden punkt. Po pierwszej połowie kibice mogli obawiać się wyniku, bo podopieczni Mirosława Zielenia przegrywali 0:2, lecz po zmianie stron oglądali takiego Górnika, jakiego chcieliby oglądać zdecydowanie częściej, bo gospodarze zepchnęli Orlę do głębokiej do defensywy i mogą żałować, że pojedynek ostatecznie zakończył się remisem 2:2.
W pierwszej połowie goście z Wąsosza mieli przewagę, ale na jej efekty trzeba było czekać aż do 23. minuty, kiedy to dośrodkowanie w pole karne celną główką sfinalizował Robert Sobieraj, otwierając wynik spotkania. Stracony gol podziałał mobilizująco na zawodników Górnika, którzy śmielej ruszyli do ofensywy i nawet udało im się zdobyć bramkę, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną Bartosza Hanieckiego, przerywając radość pomocnika złotoryjan. Przed przerwą podopieczni Mirosława Zielenia mogli raz jeszcze skierować piłkę do siatki, lecz po rzucie rożnym obili jedynie poprzeczkę. Zamiast gola dla Górnika, padło trafienie dla Orli. W ostatniej akcji pierwszej połowy jeden z obrońców zbyt lekko podał do Łukasza Łuniewskiego, futbolówkę przejął Konrad Węglarz, minął golkipera i ze spokojem podwyższył prowadzenie.
Po zmianie stron obraz gry uległ diametralnej zmianie, bo od samego początku inicjatywa należała do gospodarzy i już po niespełna dwunastu minutach udało im się zdobyć bramkę kontaktową. Marcin Kraśnicki wygrał pojedynek na prawym skrzydle, zacentrował w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Karol Nowosielski pokonując Arkadiusza Michałowicza. Moment później był już remis! W roli głównej znów wystąpił Kraśnicki, szarżujący tym razem lewą stroną boiska, a jego dośrodkowanie celną główką wykończył Mateusz Dudzic, wprawiając kibiców w szał radości. Złotoryjanie szukali trzeciego trafienia, ale najpierw po rzucie wolnym Marcin Franczak uderzył tuż obok słupka, a Karol Nowosielski w sytuacji sam na sam z Michałowiczem nie trafił w światło bramki. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Nowosielski miał jeszcze jedną okazję. Tym razem efektownie ograł w polu karnym jednego z obrońców, ale techniczne uderzenie minęło cel i mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2.
Przed spotkaniem jak i w jego przerwie, taki, rezultatem z pewnością złotoryjanie by nie wzgardzili, jednak druga część meczu sprawiła, że podopieczni Mirosława Zielenia mogą czuć spory niedosyt. Dzięki wywalczeniu jednego punktu, Górnik zbliżył się do Nysy Zgorzelec, która dziś przegrała z Włókniarzem Mirsk.
Górnik Złotoryja – Orla Wąsosz 2:2 (0:2)
Nowosielski 58’, Dudzic 61’ – Sobieraj 23’, Węglarz 45’
czerwona kartka: Gąsiorowski (Orla) – 90+4’ (za drugą żółtą)
Górnik: Łuniewski – Baszczak, Haniecki, Dudzic, Kraśnicki (89. Pinczyński), Czaja (81. Horbacz), Kufel, Nowosielski, Poparda (60. Sierpina), Krzeszowiec, Franczak
Orla: Michałowicz – Makieła, Birk (46. Pukała), Śmigielski (58. Moskwa), Węglarz, Sobieraj, Kendzia, Gąsiorowski, Bojanowski (72. Kacprzak), Jurga, Koroś (65. Srebniak)
{gallery}galeria/sport/11-11-17-Gornik-Zlotoryja-Orla-Wasosz-fot-dawid-graczyk{/gallery}
