III Memoriał M. Stalskiego (FOTO)
ZŁOTORYJA. Zapowiadając III Memoriał im. M.Stalskiego w piłce ręcznej przekornie określiliśmy ów turniej turniejem "retroszczypiorniaka". I nic bardziej mylnego... Kilka drużyn z tego turnieju spokojnie zagrałoby w polskich rozgrywkach ligowych... Wśród kobiet triumfowała siódemka Zagłębia Lubin. Dynamicznie, z polotem grające Miedziowe pokazały na parkiecie hali Tęcza soczystą porcję szczypiorniaka na najwyższym poziomie. I na pewno TA drużyna przyniosła by Zagłębiu mniej wstydu niż obecny ligowy skład, który zajął zaledwie 8 miejsce w ekstraklasie. A pojedynki weteranek (?) Zagłębia ze Zgodą Bielszowice czy Paryżem mogłyby być ozdobą nie jednej Superligi. No ale jak bramki strzeże Natalia TSHVIRKO to mając bezpieczne tyły spokojnie można konstruować ciekawe ataki...
Memoriał im. M. Stalskiego rozrasta się sportowo. W akcji można oglądać doborowe towarzystwo piłkarek i piłkarzy ręcznych. Co ciekawe po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z organizacyjnym lapsusem. O ile w złotoryjskiej hali Tęcza mecze rozgrywano po 15 minut, to w hali w Pielgrzymce nie wiadomo dlaczego mecze trwały 2 razy po 10 minut... Nic dziwnego, że mecze grupowe w Pielgrzymce dokończone zostały w Złotoryi.
Wśród panów rywalizacja trwała niesłychanie zaciekle. W tzw. złotoryjskiej grupie eliminacyjnej dominacja Kijowa i Ostrawy nie podlegała najmniejszej dyskusji. Ekipa z Kijowa, czyli ubiegłoroczny triumfator to ekipa młoda, niesłychanie rosła i silna fizycznie. Nie brakowało opinii, że w składzie w jakim Ukraińcy grali w Złotoryi spokojnie daliby sobie radę w np. 1 lidze polskiej.
Druga grupa eliminacyjna - to co tam się działo można określić słowem RZEŹNIA! Każdy mecz zaczynając od derbów Lubina, czyli pojedynku Zagłębia Lubin z Ustroniem Lubin wspomaganym przez organizatora memoriału Artura Kubę to były mecze "na śmierć i życie". Trup ścielił się gęsto, nie brakowało sędziowskich kontrowersji i kary indywidualnych. I wyniki padały tak rozmaite, że o ostatecznej klasyfikacji w tej grupie decydował dopiero ostatni mecz! I na tej "układance" ucierpiała ekipa trenera Olka Gbiorczyka, która nie przebiła się do strefy medalowej a przecież przed rokiem grali w finale. I w tej drużynie było kilku zawodników z ekstraklasową przeszłością... W III Memoriale im. M. Stalskiego o brązowe medale zagrały siódemki Ostrawy i Pabianic a w wielkim finale rywalem Kijowa byli weterani z Włókniarza Pabianice.
- My w tym roku postawiliśmy na... gościnność - tłumaczył niepowodzenia siódemki Górnika Złotoryja trener Edward GOLANOWSKI. - Jak to się mówi handbalowy świat weteranów poszedł naprzód, a my zostaliśmy w blokach startowych. Za rok będzie lepiej!
{gallery}galeria/sport/14-05-16-memorial-stalskiego-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}