BIENIOWICE. Po meczu walki przez 90 minut rezerwy Kaczawy Bieniowice w meczu o mistrzostwo B-klasy przegrały na własnym stadionie z Krokusem Kwiatkowice 1:2 (1;1) . Honorowe trafienie dla gospodarzy to zasługa Śliwińskiego a obie bramki dla gości zdobył Artur Niklewicz. Po tej wygranej Kroku odskoczył grupie pościgowej na cztery punkty. - Awans? Nie wybiegamy myślami na koniec sezonu, bo jak się myśli o awansie to zawodnicy wychodzą na każdy mecz bardzo spięci. Skupiamy się na najbliższym meczu - odpowiedział trener Marian Żukowski.
Nie jest tajemnica iż problemem Krokusa może być brak własnej bazy. Od dłuższego już czasu Krokus mecze "u siebie" rozgrywa na boisku w Prochowicach a władze gminy nie kwapią się z finiszem modernizacji boiska w Kwiatkowicach. Lidera ściga Unia Rosochata, która dzisiaj rozgromiła Polonię Ernestynów 7:2.