Będzie więcej statków i... kajaki
GŁOGÓW. Zaplanowana i budowana przez poprzedniego prezydenta, a wdrożona przez obecnego włodarza głogowska marina, jest jednym z pozytywnych przykładów na ciągłość działań w samorządzie, nawet jeżeli ci pochodzą z przeciwstawnych opcji politycznych. Idąc po kolei należy stwierdzić, że oddane trzy lata temu nadbrzeże portowe tuż przy moście, przywracające Głogów do żeglugi śródlądowej przyjęło się znakomicie. Nie dość, że miasto zyskało dodatkową atrakcję w postaci rejsów po Odrze, to zaczęły w marinie cumować coraz liczniejsze jednostki z zagranicy.
Teren jest miejscem rekreacji i wypoczynku mieszkańców, bo zadbano o infrastrukturę w postaci restauracji, ogródka do grillowania, placu zabaw, a nawet mini plaży, to jeszcze obcokrajowcy chętnie zwiedzają miasto kupując pamiątki i zatrzymując się na posiłkach co cieszy restauratorów głównie na Starym Mieście. Mało tego właściciele cumujących całkiem dużych pasażerskich statków rzecznych zasilają kasę podmiotu miejskiego prowadzącego marinę za możliwość postoju.
Czas jaki upłynął okazał się dobrze wykorzystany, bo marina okazała się… za mała. Teraz na tym samym brzegu, ale z drugiej strony mostu ,trwa jej rozbudowa. Miasto wykupiło część gruntu od Ligi Obrony Kraju, pozyskało środki zewnętrzne i za 2,5 miliona złotych, z czego własnych trzeba było dać tylko 500 tysięcy złotych ogłosiło przetarg i już niedługo oferta wypoczynku nad Odrą znacząco się poszerzy. Po pierwsze będzie mogło cumować więcej jednostek, a po drugie jak przed wojną – choć wtedy w nieco innym miejscu – zostanie uruchomiona miejska przystań kajakowa. Prace idą zgodnie z harmonogramem i niewykluczone, że jeszcze w tym sezonie w Głogowie na Odrze pojawią się kajaki.