Zdrowe światło w zdrowym budynku. Czym kierować się, projektując oświetlenie w biurze?
W pracy spędzamy średnio połowę swojego dnia. Jeśli jest to praca biurowa, najczęściej godzinami przesiadujemy przed komputerem w zamkniętej przestrzeni. Nie jest to obojętne dla naszego zdrowia. Nasycone jonami dodatnimi powietrze powoduje choroby układu oddechowego, brak światła dziennego obniża samopoczucie, a siedzący tryb życia sprzyja tyciu, obciąża stawy i nadwyręża kręgosłup. Na szczęście na horyzoncie widać zmiany, bo zarówno pracodawcy, jak i architekci podejmują działania na rzecz polepszenia „klimatu” w miejscu pracy. Jakie to działania? Przyjrzyjmy im się bliżej na przykładzie oświetlenia.
Dlaczego odpowiednie oświetlenie w pracy jest tak ważne?
To, że obecnie większość czasu spędzamy w zamkniętych przestrzeniach, nie jest dla naszego organizmu stanem naturalnym. Dawniej przyzwyczajony był on do regularnej i długotrwałej ekspozycji na światło. Gdy natężenie promieni słonecznych stawało się mniejsze, był to znak dla organizmu, że zbliża się koniec dnia i pora przygotować się do nocnego odpoczynku. Poziom kortyzolu, czyli tzw. hormonu stresu odpowiedzialnego za naszą dzienną aktywność, spadał, natomiast brak światła pobudzał wydzielanie melatoniny odpowiedzialnej za sen.
Obecnie mechanizm ten nie przebiega już tak harmonijnie. Z jednej strony dokucza nam brak światła, z drugiej dostarczamy sobie za dużo światła sztucznego, na które również są wrażliwe fotoreceptory siatkówki oka. To hamuje produkcję melatoniny, w efekcie czego spada jakość naszego snu albo w ogóle nie jesteśmy w stanie zasnąć. A na tym nie koniec. Niedobory melatoniny w skrajnych wypadkach mogą prowadzić do depresji, cukrzycy, a nawet nowotworów, jak sądzą niektóry eksperci.
Jak zapobiegać wszystkim przykrym konsekwencjom braku światła słonecznego?
Powyższe wnioski doprowadziły do znaczącej zmiany w projektowaniu przestrzeni biurowych. Obecnie architekci starają się, aby była ona jak najlepiej doświetlona i by jak najmniej elementów odseparowywało ją od reszty otoczenia. Przykładem może tu być nowa siedziba Amazona w Seattle, która jest wielką szklaną sferą, pod którą oprócz biurek kryje się las deszczowy.
Nad cyklem pór roku nie jesteśmy jednak w stanie zapanować, dlatego w sezonie zimowym biura - choćby wpuszczały do środka maksymalnie dużo światła - trzeba doświetlać. Na szczęście da się to zrobić mądrze, tak aby nie cierpiało na tym nasze zdrowie. Jak? Jest na to kilka sposobów.
1.Czerpanie wzorców z natury
Zauważmy, że światło słoneczne w trakcie doby świeci z różną intensywnością i barwą. Najmocniejsze jest rano, w widmie światła słonecznego w godzinach porannych przeważa też światło niebieskie. Potem stopniowo barwa światła się „ociepla”, czyli w widmie światła dziennego dominują barwy cieplejsze. Natomiast , w wielu miejscach, światło sztuczne cały czas świeci z taką samą siłą i barwą – i właśnie na tym polega nasz problem. Ciągle pobudzamy się sztucznym światłem, czasami o zbyt dużym natężeniu i nieodpowiednio dobranej barwie, co przekłada się na wspomniane problemy z zasypianiem, spadki samopoczucia, a niekiedy także problemy ze wzrokiem.
Jednym z możliwych rozwiązań tego problemu są oprawy LED, które emitują oświetlenie zbliżone do naturalnego światła słonecznego i podobnie jak słońce - rano świecą najbardziej intensywnie i emitują światło nazywane „chłodną bielą”, po czym stopniowo ściemniają się w godzinach popołudniowych i jeśli tak je zaprogramujemy, emitowane przez nie światło, przyjmie barwę tzw. „ciepłej bieli”. W bardzo ciekawy sposób wykorzystano to rozwiązanie w siedzibie E.ON w szwedzkim Malmo. Panele Philips CoreView wmontowano w sufit w taki sposób, że opraw praktycznie nie widać. Dzięki temu, będąc wewnątrz, można odnieść wrażenie, że jest się na dworze. Podobne oprawy oświetleniowe zainstalowano również w „zielonym biurze” firmy Skanska. To wyjątkowy projekt, gdzie deweloper testuje różne koncepcje zrównoważonego budownictwa. Jest wśród nich elastyczny i intuicyjny system sterowania oświetleniem Philips Dynalite. Automatycznie dostosowuje on poziom oświetlenia w pomieszczeniu do natężenia światła dziennego. Pracownicy mają również do dyspozycji kilka scen świetlnych odpowiadających różnym czynnościom wykonywanym w biurze.
2. Tworzenie stref
Problem nadmiernego oświetlenia w miejscu pracy może pomóc rozwiązać również tworzenie stref. Chodzi o to, by oprócz tradycyjnego biurka pracownicy mieli do dyspozycji przestrzenie, gdzie będą mogli lepiej skoncentrować się na zadaniu, np. pokoje do pracy indywidualnej czy sale do mniej formalnych spotkań. Każdy z tych pokoi można następnie oświetlić w sposób odpowiadający danej czynności. I tak w pokoju pracy indywidualnej będzie to wspomagająca koncentrację „chłodna biel”, a w miejscu, gdzie przeprowadzane są burze mózgów – relaksujące ciepłe światło.
3. Możliwość indywidualnego sterowania oświetleniem
Oprócz światła ogólnego warto, aby w biurze znalazły się również reflektory punktowe, którymi pracownicy będą mogli indywidualnie sterować. W najbardziej podstawowej wersji mogą być to sterowane ręcznie lampki biurkowe i podłogowe lub halogeny sufitowe. Dostępne są już jednak znacznie bardziej zaawansowane rozwiązania, dzięki którym pracownicy mogą nawigować nie tylko kątem padania światła, ale również jego barwą i natężeniem. Przykładem takiego systemu jest Philips InterAct Office, z którego korzystają m. in. pracownicy biurowca The Edge w Amsterdamie. Każdy do dyspozycji ma mobilną aplikację, dzięki której samodzielnie może dostosowywać oświetlenie do swoich aktualnych preferencji. System pozwala więc w pełni wykorzystać potencjał światła o niebieskim odcieniu, które działa na nasz organizm podobnie jak mocna kawa - dodaje energii, zwiększa czujność i wspomaga koncentrację. W nadmiernych dawkach ma jednak wpływ na spadek poziomu melatoniny. Gdy pracownik może sam decydować o tym, kiedy uruchomić chłodne światło i rozsądnie korzysta z tego przywileju, jego organizm nie cierpi z powodu nadmiaru światła.
Wszystkie wymienione rozwiązania wpisują się w koncepcję Human Centric Lighting
Termin Human Centric Lighting tłumaczymy zwykle jako światło skupione na człowieku i wokół człowieka. Koncepcja zakłada możliwość swobodnej personalizacji oświetlenia, zgodnego z naszym rytmem dobowym, w celu zwiększenia komfortu, a zarazem efektywności pracy. Mamy już zatem odpowiedź na pytanie: czym się kierować, projektując oświetlenie do biura. To nie tylko wymogi, jakie stawia przed każdym pracodawcą kodeks pracy, ale przede wszystkim indywidualne potrzeby pracownika. Niełatwo im sprostać, bo ich oczekiwania różnią się w zależności od wieku czy zajmowanego stanowiska. Warto się jednak starać, bo pracownik usatysfakcjonowany z warunków, jakie mu zapewniamy, raczej nie będzie rozważać zmiany miejsca zatrudnienia. Rośnie też jego wydajność. Jeśli jego utrzymanie kosztuje nas zatem niemało, warto zainteresować się innowacjami umożliwiającymi personalizację stanowiska pracy.