Jawor magnesem dla zagranicznych inwestycji
JAWOR. 19 czerwca 2017 r. światowy koncern motoryzacyjny Daimler AG wbije swoją pierwszą łopatę na terenie jaworskiej podstrefy gospodarczej WSSE. Mowa oczywiście o pierwszej w Polsce fabryce silników Mercedes-Benz. Teren działki pod inwestycję jest już wyrównany co do centymetra. Po wbiciu łopaty ruszą prace budowlane i można się domyślać, że w ciągu kilkunastu miesięcy powstanie nowa fabryka. Władze Jawora zacierają ręce i witają inwestora niemalże jak zbawienie. Nic dziwnego, bo dla miasta takiej wielkości to prawdziwy finansowy zastrzyk i nowe miejsca pracy. Nieprzerwanie do drzwi jaworskiego Ratusza pukają następni inwestorzy. Burmistrz Jawora Emilian Bera nie podaje konkretnych terminów, za to zdecydowanie potwierdza ogromne zainteresowanie miastem przez kolejnych inwestorów. Wkrótce może okazać się, że zabraknie jaworskich hektarów, które znikną pod nowe inwestycje.
Był Jaguar, jest Mercedes i aż się prosi o odpowiedź – kto następny? Burmistrz Jawora pytany o nowe inwestycje zasłaniał się zobowiązaniami wobec inwestorów. Jedynie powiedział nam, że miasto prowadzi rozmowy z inwestorami, lecz niestety na tym etapie burmistrz nie może udzielić żadnych informacji. Negocjacje z inwestorem wymagają spokoju i trochę czasu. Jesteśmy bliżej mety, niż samego startu. Niebawem o wszystkim poinformujemy – wyjaśnia burmistrz Jawora Emilian Bera.
Znając historię dolnośląskich stref ekonomicznych, to żadna z nich nie poprzestała tylko na pierwszym inwestorze. Historia Wałbrzycha jest tego najlepszym przykładem. Dziś w tej strefie znajduje pracę blisko 7 tysięcy osób, a sama strefa liczy kilkanaście podmiotów gospodarczych. Wałbrzych z miasta wielkiej zapaści bezrobociem wychodzi na prostą m.in. dzięki strefie gospodarczej. W podobnym tonie można opisać wypełnioną inwestorami Legnicką Specjalną Strefę Ekonomiczną. Kiedy spojrzymy na pojawiające się nowe inwestycje w danym mieście, to gołym okiem widać, że te trendy nie kończą się na starcie, lecz przeciwnie nabierają nowego tempa. Powstaje tzw. efekt kuli śnieżnej nowych inwestycji. Przecięta pierwsza wstęga rozpoczyna rywalizację o następnych inwestorów. Przecierają się szlaki i rośnie zainteresowanie. Dobry klimat na inwestowanie to najlepsza wizytówka w świecie gospodarki, a wypracowanie dobrej wizytówki nie jest łatwe.
Czy Jawor czeka podobna historia jak Wałbrzycha z Toyotą czy Kobierzyc z LG? Jawor już dziś ma potężny sukces, gdyż po prostu ma Mercedesa. Szyld tak potężnej światowej marki to magnes, jakiego nie wypracuje się za żadne miliony przekazane na promocję miasta. Niesamowita historia marki Mercedes – Benz to wielkie osiągnięcia w dziedzinie motoryzacji, obecnie to czas wielkich innowacji. Dla Jawora to w końcu konkretne wymierne wpływy do budżetu z podatków, to przecież realne miejsca pracy. Miasto na tej i kolejnych inwestycjach skorzysta pod każdym względem. Nic nie ujmując obecnym staraniom władz miasta, ale remont nieczynnego od kilkudziesięciu lat szaletu, nowe skwery czy budowa chodników w centrum miasta, oddaje tylko na jakim etapie rozwoju jest to piękne historyczne miasteczko. Wszystko to pokazuje jakie są potrzeby i wyzwania. Dodatkowo w ostatnim czasie Jawor znalazł się na ministerialnej liście miast tracących swoje funkcje społeczne oraz gospodarcze. Nic dziwnego, że władze miasta postawiły wszystko na jedną kartę. W najbliższych latach to właśnie strefa ekonomiczna może stać się prawdziwym kołem zamachowym i odpowiedzią na liczne, jak nie na wszystkie bolączki miasta. Do tego przynajmniej przekonuje burmistrz Emilian Bera, pomysłodawca utworzenia wielkiego terenu gospodarczego w Jaworze.
Na początku każdy jest zachłyśnięty, że w końcu jest! Ten wymarzony, jedyny i często jakikolwiek inwestor. W przypadku Jawora nie bez przyczyny mówi się o „śnie z Mercedesem w tle”. Marka zawsze kojarzyła się z synonimem luksusu i zachodniego dobrobytu. Dotychczas ta duża ilość luksusu trafiała do Polski na lawetach w myśl przysłowia „bez gwiazdy nie ma jazdy”. Wraz z rosnącą sprzedażą aut klasy premium sytuacja się zmienia. Poziom zaawansowania technologicznego przy produkcji najnowocześniejszych silników Mercedesa gwarantuje jakość samego produktu, ale także wartość dodaną dla otoczenia. Każda nowinka technologiczna generuje nowe miejsca pracy w otoczeniu biznesu oraz nauki. Szkolnictwo zawodowe zyska na popularności, a współpraca z m.in. z Politechniką Wrocławską może stać się poważnym argumentem dla powstawania nowych patentów. W orbicie oddziaływania znajdują się takie miasta jak Legnica, Jelenia Góra, a także Wrocław.
Strefy ekonomiczne są łakomym kąskiem dla samorządów, szczególnie dla tych nie mających na swoim terenie takich „złotych kur” jak np. KGHM. Miasta korzystają lub chcą korzystać z dobra zagranicznych inwestycji. Mówiąc wprost, chcą zarabiać na siebie, na realizację zadań wynikających z ustawy i oczekiwań mieszkańców. W Polkowicach obok KGHM znajduje się Volkswagen, który stwarza dodatkowe miejsca pracy i wpływy do budżetu. Swojej drogi i pomysłu na rozwój szukają wszystkie miasta na Dolnym Śląsku, które dwoją się i troją o pozyskanie inwestorów.
Obecnie najbardziej rozchwytywany jest gigantyczny teren zlokalizowany w Jaworze. Ekonomiści podkreślają, że na tej inwestycji skorzysta cały region z Jaworem na czele. W powiecie jaworskim jest bardzo wysoka stopa bezrobocia, nic dziwnego, że wiele osób wyjechało za granicę, nie widząc tutaj szans na dobre życie. Podobnie jest w sąsiednich powiatach Złotoryjskim czy Lwóweckim. Jawor tworząc niebywałą ofertę dla inwestorów pokazał, że nawet w małych miastach drzemie potencjał. - Wystarczy mieć pomysł, determinację i trochę szczęścia - jak mówi nam burmistrz Jawora. Oddziaływanie jaworskiej inwestycji można już zauważyć np. w dzierżoniowskiej strefie ekonomicznej, w której jeden z poddostawców Mercedesa zamierza zainwestować. Takich przykładów będzie wiele, stąd ekonomiści mówią o kilkunastu tysiącach miejsc pracy w całym regionie.