W strażackiej przyczepce dotarli do pacjenta
Jagoda Balicka
JAWOR. Użądlenie 3 szerszeni, wstrząs anafilaktyczny i zalesiony teren, przez który nie mogła się przebić karetka. To była niecodzienna akcja strażaków i ratowników medycznych z Jawora, która znalazła swój szczęśliwy finał - mężczyzna z silną reakcją alergiczną został uratowany.

Do zdarzenia doszło wczoraj w godzinach popołudniowych. Mężczyzna, korzystając z pięknej pogody, wybrał się na spacer w okolice Wąwozu Myśliborskiego. Niestety, został zaatakowany przez szerszenie. Użądliły go trzy owady, a organizm zareagował wstrząsem anafilaktycznym, czyli bardzo silną reakcją alergiczną, wręcz zagrażającą życiu.
Mężczyzna wezwał pomoc, ale problem polegał na tym, że wąską leśną scieżką karetka nie mogła do pacjenta dojechać.
Z pomocą przyszli jaworscy strażacy. Do swojego quada podpięli przyczepkę i w niej przetransportowali ratowników medycznych do mężczyzny.
- Na miejscu zastali mężczyznę w bardzo poważnym stanie. Dzięki natychmiastowej pomocy oraz podaniu leków jego stan udało się ustabilizować. Następnie przy użyciu quada i pod opieką ratowników mężczyzna ten został przetransportowany do karetki oczekującej na parkingu, skąd następnie trafił do szpitala. To zdarzenie pokazuje jak niezwykle istotna jest sprawna i profesjonalna współpraca jaworskich strażaków oraz ratowników medycznych, która po raz kolejny zakończyła się uratowaniem ludzkiego życia - informuje Łukasz Starowicz z jaworskiej straży pożarnej.
fot. PSP Jawor
Dodaj komentarz