Łapówka? „Nie przyznaję się”
LEGNICA. W Sądzie Rejonowym w Legnicy ruszył proces 53-letniego Piotra J., byłego już inspektora Państwowej Inspekcji Pracy w Legnicy. Prokuratura oskarżyła mężczyznę o przyjęcie łapówki od dyrektora jednego z legnickich hoteli.
Latem ub. roku Piotr J. prowadził kontrolę w jednym z legnickich hoteli. Sprawdzał, czy pracownicy nie są zatrudniani na czarno i czy pracodawca odprowadza za nich składki.
- W związku ze stwierdzeniem nieprawidłowości Piotr J. zażądał 2 tys. zł obiecując, że w zamian nie skieruje do sądu przewidzianego w takim przypadku wniosku o ukaranie. Kierownik hotelu pozornie zgodził się na wręczenie pieniędzy, jednak jeszcze tego samego dnia skontaktował się z firmą detektywistyczną, której zlecił nagranie przestępczego zachowania oskarżonego - powiedziała Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury.
Następnego dnia na jednej ze stacji benzynowych Piotr J. Przyjął kopertę, w której – jak się później okazało – zamiast pieniędzy były pocięte kartki. Moment przekazania koperty zarejestrował nie tylko wynajęty detektyw, ale i monitoring stacji.
Mimo tego, przed obliczem sądu Piotr J. nie przyznał się do winy.
- Piotr J. usłyszał zarzut tzw. łapownictwa biernego, zwanego też sprzedajnością pełniącego funkcję publiczną - mówi prokurator Łukasiewicz.
Byłemu urzędnikowi grozić może kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.