Na rower miejski trzeba poczekać
LEGNICA. Miał wystartować wiosną, a ruszy w połowie wakacji? Niewykluczone, że legniczanom, którzy zdążyli pokochać Rower Miejski, przyjdzie na start tegorocznej akcji czekać aż do końca lipca. Skąd to przyzwolenie ze strony miasta?
Legnica, po przeprowadzonym przetargu, podpisała 30 kwietnia br. 3-letnią umowę z firmą Nextbike Polska. Operator systemu zastrzegł jednak w umowie, że może z akcją ruszyć dopiero 90 dni od chwili podpisania umowy. Miasto na to przystało.
- Wykonawca - można chyba powiedzieć - jest monopolistą i ma tyle zleceń, że ma w Polsce problemy z realizacją tego przedsięwzięcia. Staliśmy zatem przed wyborem - nie zlecać? Ogłaszać nowy przetarg? Myślę, że wszystko przesunęłoby się jeszcze bardziej w czasie - wyjaśnia prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Nieoficjalnie wiadomo, że firma Nextbike chce wdrożyć Rower Miejski w Legnicy wcześniej niż zapisano w umowie, co wydaje się oczywiste - im szybciej wystartuje, tym szybciej będzie zarabiać.
W tym sezonie w Legnicy przybędzie i rowerów i stacji. Jednośladów będzie w sumie 88 (o 19 więcej niż w roku ub., w tym po raz pierwszy tandemy), a stacji 11 (o 3 więcej niż rok temu). Z każdym kolejnym sezonem sprzętu ma być coraz więcej.