Organiści, którzy na organach nie grają (FOTO)
LEGNICA. Przemierzą 600 km rowerem, by na trasie swego rajdu promować transplantację narządów i tkanek. Ludzie z różnych zakątków kraju, w tym osoby po przeszczepach, chcą przekonywać, że zawsze można komuś pomóc. Nawet wtedy, gdy wydaje się to niemożliwe.
Przedstawiciele Fundacji im. Bartka Kruczkowskiego "ORGANIŚCI" dotarli do Legnicy, by tu, w II Liceum Ogólnokształcącym spotkać się z legnicką młodzieżą.
- Idea jest taka, by promować świadome dawstwo narządów. Ja jestem mamą dawcy - mój syn Bartek zginął tragicznie, ale żyje w 6. innych osobach - są dwie osoby, które dostały nerki, dwie, które dostały po fragmencie wątroby, inna trzustkę i jeszcze inna zastawkę płucną. Jeśli śmierci można nadać jakiś sens, to poprzez takie właśnie decyzje - mówi Jolanta Kruczkowska, prezes i założyciel Fundacji im. Bartka Kruczkowskiego "ORGANIŚCI".
W rajdzie rowerowym "Podziel się sobą" jadą także ci, którzy dzięki przeszczepom organów żyją. Tak, jak 11-letnia dziś Ula, której przeszczepiono serce, gdy miała 9-miesięcy (była wówczas najmłodszym w Polsce dzieckiem, u którego przeprowadzono przeszczep).
- Trasa rajdu to ok. 600 km, część pokonuję rowerem, a część samochodem. Jadę, bo chcę przekonywać ludzi, by oddawali organy - mówi 11-letnia Ula.
Moja córka jest już 10 lat po przeszczepie serca i chcemy głosić tę dobrą wieść, że jeszcze można kogoś uratować - dodaje pani Katarzyna, mama Uli.
Z Legnicy uczestnicy rajdu ruszyli do Żagania, dalej pojadą do Krosna Odrzańskiego, a wielki finisz zaplanowano w Szczecinie.
{gallery}galeria/wydarzenia/30-05-18-rajd-dla-transplantacji-fot-jagoda-balicka{/gallery}