Po wypadku nie chcieli wpuścić policji
LEGNICA. Do wypadku przy pracy doszło w nocy z wtorku na środę w jednej z fabryk na terenie Legnicy. 26-letni pracownik, obywatel Ukrainy, miał stracić trzy palce u dłoni.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że - po tym, jak zgłoszenie dotarło do pogotowia ratunkowego - na teren zakładu nie mogła dostać się policja.
- Ze względu na utrudnienia spowodowane przez pracowników zakładu, policjanci wraz z prokuratorem dopiero po kilku godzinach od zdarzenia weszli na teren przedsiębiorstwa, gdzie zostały wykonane niezbędne czynności procesowe. - potwierdza Iwona Król- Szymajda z zespołu prasowego legnickiej policji.
Dlaczego załoga nie chciała wpuścić na teren zakładu służb mundurowych? Na ten temat policja się nie wypowiada.
- Nie wykluczamy wszczęcia postępowania dotyczącego utrudniania wykonywania czynności funkcjonariuszom na miejscu wypadku w miejscu pracy - mówi jedynie Iwona Król- Szymajda z legnickiej komendy.