Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Legnicki ZUS pod lupą prokuratury

LEGNICA. Ścisłe kierownictwo i kilkunastu pracowników odwołano ze stanowisk w legnickim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. To efekt wewnętrznej kontroli, która wykazała, że z ZUS w Legnicy mogło wypłynąć nawet 2 mln zł.

Legnicki ZUS pod lupą prokuratury

- Proceder miał wyglądać tak, że bliscy osób pracujących w ZUS zakładali działalność gospodarczą, w szybkim czasie opłacali kilka bardzo wysokich składek na ubezpieczenia chorobowe, a potem przechodzili na zasiłki chorobowe finansowane przez ZUS - mówi Wojciech Andruszkiewicz, rzecznik centrali ZUS w Warszawie.

Bliscy pracowników ZUS-u, po przedłożeniu zwolnień, nie byli w żaden sposób kontrolowani. Nie weryfikowano ich ani pod kątem prawidłowości orzekania o niezdolności do pracy, ani wykorzystywania zwolnienia lekarskiego. Wypłacano natomiast zasiłki chorobowe. Niektóre miały sięgać nawet kilku tys. zł miesięcznie.

- W ten sposób, jak stwierdził Departament Kontroli Wewnętrznej, mogło wypłynąć z ZUS ok. 2 milionów zł. - dodaje Wojciech Andruszkiewicz.

W trybie pilnym odwołano ze stanowiska zarówno dyrektora legnickiego oddziału ZUS, jego zastępcę, jak i kilkunastu innych pracowników.

- Ścisłe kierownictwo odwołano za brak nadzoru nad oddziałem i pracownikami, a w odniesieniu do kilkunastu osób, które brały udział w procederze, toczy się postępowanie dyscyplinarne - informuje rzecznik centrali ZUS.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych sprawę skierował do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Do czasu wyłonienia w drodze konkursu nowego dyrektora, obowiązki te w Legnicy sprawuje Marek Paczuski – szef oddziału ZUS w Siedlcach.