Szybko jechał, jechał po marihuanie...
LEGNICA. Dwukrotnie w ciągu jednego dnia, w odstępie zaledwie 3 godzin patrole legnickiej drogówki zatrzymywał tego samego kierowcę do kontroli drogowej. Przy pierwszej kontroli mężczyzna stracił prawo jazdy za nadmierną prędkość. Z nerwów zapalił marihuanę i wsiadł ponownie do pojazdu. Po chwili jednak został zatrzymany. Za jazdę pod wpływem narkotyków grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
9 sierpnia br. o godzinie 12:13 legnicka drogówka zatrzymała do kontroli drogowej kierującego BMW, który poruszał się w terenie zabudowanym 105 km/h. Samochodem kierował 27-letni legniczanin. Funkcjonariusze zgodnie z obowiązującymi przepisami zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na okres 3 miesięcy i ukarali mandatem karnym.
O godzinie 14:50 na ulicy Batorego w Legnicy kolejny patrol ruchu drogowego zatrzymał ten sam pojazd marki BMW do kontroli drogowej. Funkcjonariusze podczas sprawdzania dokumentów usłyszeli od kierującego, że nie ma przy sobie prawa jazdy ponieważ dwie godziny temu zostało mu zatrzymane za prędkość. W trakcie rozmowy z 27-latkiem policjanci zwrócili uwagę na jego szklane oczy, rozkojarzenie oraz trzęsące ręce.
Z uwagi na podejrzenie, że mężczyzna mógł być pod wpływem alkoholu lub narkotyków w pierwszej kolejności przeprowadzono badanie alkomatem, które wykazało, że był trzeźwy. W trakcie dokonywania pomiaru mężczyzna oświadczył policjantom, że około godziny 13:30 zapalił sobie skręta z marihuany w celu odreagowania kontroli podczas której zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Narkotest potwierdził słowa 27-latka i wykazał obecność w organizmie środków odurzających w postaci marihuany. Mężczyźnie odholowano pojazd i udano się do szpitala na pobranie krwi do dalszych badań.
- Przypominamy, że za jazdę w stanie po użyciu środków odurzających grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności - dodała mł.asp. Jagoda Ekiert z legnickiej policji.