Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Był mobbing czy nie?

LEGNICA. Nie ma wyroku w rozprawie apelacyjnej dotyczącej mobbingu, jakiego - zdaniem sądu pierwszej instancji - wobec swojego podwładnego mieli dopuścić się byli już samorządowcy z gminy Legnickie Pole. Na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba poczekać, bo Sąd Okręgowy w Legnicy, przed wydaniem orzeczenia, chce poznać opinię biegłych.

Był mobbing czy nie?

Przypomnijmy, sprawa dotyczy lat 2012-2014. Sławomir Pienias zarzucił swoim byłym przełożonym, że nękali go wówczas wręcz wulgarnymi sms-ami, utrudniali wzięcie urlopu, a ostatecznie zmusili do złożenia wypowiedzenia wystawionego in blanco. Sąd I instancji uznał, że samorządowcy rzeczywiście dopuścili się praktyk mobbingowych. Zgodnie tym orzeczeniem Sławomirowi Pieniasowi miało być wypłacone 18 tys. zł zadośćuczynienia.

Wyrok zakwestionowali jednak samorządowy i gmina od wyroku się odwołała. W Sądzie Okręgowym w Legnicy prawomocny wyrok jednak nie zapadł.

- Sąd Okręgowy w Legnicy, przed ewentualnym oddaleniem apelacji bądź potwierdzeniem tego wyroku, który już zapadł, chce mieć dodatkową opinię biegłych - mówi Sławomir Pienias, radny gminy Legnickie Pole.

Kiedy ostateczny wyrok w tej sprawie zapadnie? Nie wiadomo.

- Może być tak, że będzie to już po wyborach samorządowych, a nawet po nowym roku - mówił dziś Sławomir Pienias.