KOD: "Takie rocznice powinny nas łączyć a nie dzielić"
LEGNICA. Przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji Legnica/Lubin podsumowali niedzielny happening, który odbył się pod hasłem "Zakochani w demokracji. Walentynki dla wolności". Mimo że osób było mniej niż na styczniowej manifestacji, KOD jest zadowolony z ich ostatniej akcji.
- Musimy odróżnić pojęcie pikiety od manifestacji. Pikieta naturalnie gromadzi mniej ludzi i myślę, że jak na niewielkie miasto jakim jest Legnica, te ponad 100 osób, które było to dobry wynik - mówi Jacek Głomb, tymczasowy koordynator KOD Legnica/Lubin.
- Myślę, że sami sobie możemy pogratulować. Nie chodzi nawet o liczbę osób, ale o to że w tydzień udało się zorganizować taką akcję i przede wszystkim za to, że dobrze się bawiliśmy. A dowodem tego było, że do naszej akcji włączali się przechodnie - mówi Radosława Janowska – Lascar z KOD. - Mimo że nasi kontrpikietowcy (Narodowcy - przyp. red.) chcieli nam przeszkodzić to nie udało im się to. Byliśmy liczniejsi, a poza tym „zabiliśmy” ich uśmiechem i naszym pogodnym nastawieniem - dodaje.
Narodowcy podczas niedzielnej pikiety rozdali KODowcom zaproszenia na mszę świętą w intencji Ojczyzny. KOD na mszę wysłał swoją delegację. – Obyło się bez żadnych politycznych scysji większego kalibru. Nawet poszliśmy delegacją pod pomnik Zesłańcom Sybiru gdzie wspólnie oddaliśmy hołd Sybirakom. W każdej grupie Polaków, obojętnie jakich poglądów politycznych, znajdziemy ludzi dotkniętych tą tragedią. Nie powinno więc dochodzić do zawłaszczania takich rocznic przez jedną grupę. Takie rocznice powinny nas łączyć a nie dzielić - mówi Janowska – Lascar