Twarde negocjacje w MPK... ze świątecznymi życzeniami
LEGNICA. Spór zbiorowy w legnickim MPK stał się faktem. Dziś odbyła się pierwsza tura rozmów, ale więcej w tym było świątecznej atmosfery niż twardych negocjacji. Do tematu strony wrócą w poświąteczny wtorek.
W piśmie, które 11. kwietnia trafiło na biurko prezesa MPK związkowcy z Solidarności postawili ultimatum, że ich płacowe żądania (i nie tylko płacowe) mają być spełnione do 17. kwietnia, bo jeśli nie - rozpoczyna się spór zbiorowy.
Tak też się stało. Wprawdzie prezes odpowiedział na pismo związkowców, ale postulatów nie zrealizował. Poza jednym.
- Osiągnęliśmy mały sukces! - śmieje się Leszek Buzdygan, szef Solidarności w MPK. - Prezes w odpowiedzi na nasze pismo stwierdził, że zgadza się na naszą propozycję, ale nie płacową, a dotyczącą obowiązku noszenia krawatów. To już jest załatwione- od maja do września kierowcy nie muszą nosić krawatów, chyba, że nie będzie im to przeszkadzało.
Szef związkowców dodaje, że dzisiejsze rozmowy łatwe nie były, ale na koniec - jak u progu świąt Wielkanocnych przystało - wszyscy złożyli sobie życzenia.
- A te krawaty to chyba taki świąteczny "prezent" od pana prezesa. Dziękujemy mu chociaż za to i życzymy mu, zarządowi i wszystkim pracownikom, zdrowych, spokojnych świąt - mimo tej napiętej sytuacji, jaka jest. - dodaje Leszek Buzdygan.
Przypomnijmy, związkowcy z Solidarności w MPK domagają się podwyżki 400 zł brutto na każdego pracownika (z wyrównaniem od marca br.), majowej jednorazowej nagrody w wysokości średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw i dwóch nagród świątecznych - po 500 zł na rękę na Wielkanoc i Boże Narodzenie.