WOŚP: Było bezpiecznie (FOTO)
LEGNICA. Ani policja, ani legnicki sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie odnotowały żadnych incydentów, czy przykrych sytuacji. Po godz. 21.00, gdy końca dobiegła zbiórka do puszek, wszyscy wolontariusze cali i zdrowi wrócili do sztabu.
Przypomnijmy, z puszkami wyszło na ulice Legnicy 213. wolontariuszy. Niektórzy "grali" cały dzień - od 9.00 rano do 21.00. Zdarzało się, że puszki wymieniano nawet trzykrotnie, bo tak szybko się zapełniały.
- Liczyć będziemy pewnie do rana, ale na godz. 21.30 mamy 132 593, 58 zł. W ubiegłym roku o godz. 22.00 było zaledwie 100 tys. zł. Mamy nadzieję, że będzie rekord, ale mamy też sprawną organizację liczenia. - mówi Mateusz Materek, szef legnickiego sztabu WOŚP.
Bezcenną pomocą okazała się być, użyczona przez bank, maszyna do liczenia bilonu.
- Taka maszyna to bardzo duże ułatwienie. Trzeba tylko posegregować monety według nominałów i wsypać do tego bębna. Czasami się zacina, jak trafi się jakiś inny nominał, albo jak za dużo wsypie się monet. Z połowy puszki jednogroszówek uzbierało się 30 zł. - mówi Mateusz Strzyż, harcerz Hufca ZHP Legnica.
Wolontariusze zgodnie podkreślają, że legniczanie sami najczęściej podchodzili, by wrzucić pieniądze do puszki.
- Wspieramy całym sercem i całymi finansami, które możemy na to przeznaczyć, ponieważ sami korzystaliśmy z pomocy WOŚP w legnickim szpitalu. Obaj synowie mieli badany słuch sprzętem od Orkiestry, a starszy syn dodatkowo leżał na intensywnej terapii noworodkowej, gdzie były różnego rodzaju aparaty od WOŚP. - mówi jedna z legniczanek.
{gallery}galeria/wydarzenia/12-01-20-wosp-legnica-fot-jagda-balicka{/gallery}