Czy zakład pirolizy opon to wciąż aktualny temat?
O to, by przystąpić do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego wnioskowali sami mieszkańcy. Pod wnioskiem podpisało się ok. 600 osób. W ten sposób nie tylko legniczanie, ale i mieszkańcy Pątnowa Legnickiego chcieli zyskać pewność, że zakład pirolizy opon pod ich domami nie powstanie. Projekt tej uchwały został negatywnie zaopiniowany przez legnicki ratusz, w obawie przed finansowymi konsekwencjami. - Tam jest prowadzona działalność gospodarcza, jest tam trzech właścicieli. Po zmianie funkcji planu, zgodnie z prawem, ci właściciele będą mieli roszczenie do gminy o utratę wartości gruntu i np. o to, że nie mają możliwości rozbudowy swoich firm- wyjaśniała na sesji Jadwiga Zienkiewicz, z-ca prezydenta Legnicy. - Pod tą uchwałą podpisało się prawie 600. podatników i nie możemy ich bagatelizować - mówił z kolei Jarosław Rabczenko, przewodniczący rady miejskiej Legnicy. - Po drugie: została nagrana przecież publiczna deklaracja ze strony właściciela terenu na lipcowej sesji, że odstąpił od tej inwestycji. Ja nie mam powodów, żeby wątpić, że ta deklaracja jest prawdziwa. - Jeśli okaże się na etapie tych konsultacji czy uzgodnień, że te roszczenia będą znaczące, to wtedy - po prostu - tego planu zagospodarowania planu przestrzennego nie przyjmiemy, a teraz chodzi o przystąpienie do prac nad tym planem- to nie to samo - argumentował z kolei Maciej Kupaj, radny KO. Po wymianie zdań, ostatecznie, radni nie wyrazili zgody na przystąpienie do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego przy ul. Pątnowskiej. Nadal aktualna jest także decyzja środowiskowa, wydawana przez legnicki ratusz, dla tej inwestycji. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Legnicy odmówiło bowiem stwierdzenia nieważności tego dokumentu.