Awantura w palmiarni (FILMY)
LEGNICA. Wracamy do wydarzeń piątkowych pod legnicką palmiarnią zakończonych interwencją kilkunastu funkcjonariuszy policji. Przypomnijmy iż obiekt palmiarni chcieli skontrolować inspektorzy DIOZ-u. Ekolodzy postanowili powołując się art. 7 "Ustawy o ochronie zwierząt" wyważyć drzwi i zabrać zwierzęta, które mogły być przechowywane w złych warunkach. Na miejsce została wezwana policja, która została poproszona o asystę przy wejściu do pomieszczenia ze zwierzętami. Policja jednak nie podjęła wówczas żadnej interwencji. Na teren palmiarni nie wpuszczono także legnicką radną Aleksandrę KRZESZEWSKĄ. - Mam prawo wejść do tego pomieszczenia, a w tym momencie kompetencje do wykonywania mojego mandatu są utrudnione. Ustawa o samorządzie gminy pozwala mi na kontrolę indywidualną pomieszczeń zarządzanych przez gminę - mówiła radna a świadkiem tych słów był red. Dawid Stefanik z portalu "TuLegnica".
Z każda godziną rosły emocje pod palmiarnią. Przybyli kolejni policjanci najpierw twierdzili, że nie można wpuścić nikogo do środka ze względu na to, że jest to teren budowy. A później odmową wpuszczenia na teren palmiarni tłumaczyli prowadzonym przez prokuraturę legnicką śledztwem. Aktywiści DIOZ weszli na teren palmiarni. Po godzinie 18 wobec nich interweniowała grupa interwencyjna agencji ochroniarskiej usiłując wypchnąć aktywistów poza ogrodzenie palmiarni. Na teren palmiarni weszli policjanci a kilkunastu zabezpieczało teren wokół palmiarni gdzie zgromadziła się kilkudziesięcioosobowa grupa obrońców praw zwierząt. Głośno domagano się przybycia prezydenta Legnicy Tadeusza KRZAKOWSKIEGO lub prezesa LPGK Bogusława GRABONIA.
Emocje rosły z każda minutą. Aktywiści DIOZ zapowiedzieli dalszą walkę w obronie zwierząt w palmiarni. Prokuratura prowadzi śledztwo a władze miasta wobec tej kryzysowej sytuacji nie potrafią się odnaleźć. Służby prezydenta zawodzą na całej linii...
Filmy z wydarzeń w palmiarni nadesłane przez czytelniczkę portalu.