Przez 23 lata był niewolnikiem?
LEGNICA. Przed legnickim sądem po raz kolejny nie ruszył proces, w którym na ławie oskarżonych ma zasiąść małżeństwo Ś. Właściciele fermy drobiu pod Legnicą zostali oskarżeni przez prokuraturę o handel ludźmi. Sprawa dotyczy Mikołaja Jerofiejewa, który przez 23 lata miał na tej fermie niewolniczo pracować, w warunkach urągających ludzkiej godności.
- Niedługo będzie półtora roku, odkąd sąd nie może odczytać aktu oskarżenia państwu, którzy są w sprawie oskarżonymi ze względu na ich nieustanne choroby. Nie została dotąd wykonana opinia Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, o którą prosił sędzia, a która ma wskazywać, czy oskarżeni mogą brać udział w czynnościach sądowych, czy też nie. Podjęliśmy decyzję, że poczekamy jeszcze te dwa miesiące na opinię Zakładu Medycyny Sądowej, bo tyle czasu ma na to Zakład. Jeśli nie będzie tej opinii- wówczas ustalimy, jakie poczynimy dalsze kroki – mówi Dominik Góra, właściciel kancelarii reprezentującej Mikołaja Jerofiejewa.
Mikołaj Jerofiejew do Polski trafił w 1989 roku. Przyjechał jako spawacz, do obsługi Armii Radzieckiej, stacjonującej pod Bolesławcem. .Gdy wojska opuszczały Polskę- Jerofiejew zdecydował się zostać. W 1997 roku trafił na fermę drobiu pod Legnicą, której właścicielami jest małżeństwo Ś. Tu przez 23 lata miał wręcz niewolniczo pracować. Miał być bity, poniżany, głodzony i zastraszany deportacją. W końcu, z pomocą innych ludzi, zdołał się z tego piekła wyrwać.
- Mój klient nadal czuje traumę. 23 lata był więziony i pracował w sposób niemal niewolniczy, proszę się nie dziwić, że nadal ma to wszystko w głowie. Tym bardziej że sprawa, która winna była się już zakończyć, jeszcze nie została rozpoczęta, pomimo upływu niemalże półtora roku- dodaje mecenas Góra.
Mikołaj Jerofiejew w styczniu tego roku zyskał obywatelstwo polskie.