O gospodarce odpadami dyskutują w Legnicy (FOTO)
LEGNICA. W hotelu QUBUS w Legnicy rozpoczęła się dziś, tj.11.05, dwudniowa konferencja Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. Debata poświęcona zagadnieniu „Jak pozyskać odpowiednie poziomy recyklingu i odzysku odpadów komunalnych i wpłynąć na wysokość opłat ponoszonych przez mieszkańców”. W cyklicznej ( dwa razy w roku) konferencji biorą udział między innymi przedstawiciele przedsiębiorstw branży gospodarki odpadami sektora samorządowego. - Konferencja skierowana jest do przedstawicieli przedsiębiorstw gospodarki odpadami i samorządów - mówi Bogusław GRABOŃ, prezes zarządu Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. - Główną tematyką konferencji są zmiany systemowe i prawne w gospodarce odpadami. Uczestnicy będą mieli także okazję zapoznania się z tematyką związaną z finansowaniem inwestycji w gospodarce odpadami oraz dotyczącą transportu niskoemisyjnego.
Konferencję otworzył gospodarz miasta prezydent Tadeusz KRZAKOWSKI. Na zakończenie konferencji odbędzie się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze członków Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. LPGK spółka z o.o. jest członkiem KIGO.
Znaczna część konferencji zostanie poświęcona prezentacjom dotyczącym odzysku energii w instalacjach termicznego przekształcania odpadów komunalnych i zakładach mechaniczno- biologicznego przetwarzania odpadów. Zaprezentowane zostaną też perspektywy rozwoju branży energii w świetle projektowanych rozwiązań prawnych w zakresie rozszerzonej odpowiedzialności producentów. - Dla ludzi w branży ta konferencja to znakomita okazja do wymiany doświadczeń - dodaje prezes Bogusław GRABOŃ. - Dla znacznej części społeczeństwa gospodarka odpadami to podjechanie śmieciarki pod posesję lub boks z pojemnikami na odpady i opróżnienie tychże pojemników. To niestety uproszczenia. Gospodarka odpadami zaczyna się dopiero wówczas jak nasze pojazdy opróżniają pojemniki. Zaczyna się właściwy proces gospodarki odpadami. Skomplikowany i coraz bardziej kosztowny. Legnica na szczęście posiada własną instalację komunalną w której dokonujemy wstępnej selekcji odpadów zmieszanych i selektywnych. Mamy zainstalowaną nową sortownie odpadów zmieszanych tzw. mechaniczno-biologiczna, dzięki czemu możemy część odpadów wrzucanych do powszechnie znanych czarnych pojemników możemy odzyskać do powtórnego wykorzystania w gospodarce.
Jak podkreślali uczestnicy konferencji Legnica w kwestii zagospodarowywania odpadów może stanowić przykład sensownej polityki miejscowych władz. Rocznie LPGK z samej Legnicy przerabia 33-34 tysiące ton odpadów zmieszanych i selektywnych. Plus kilkanaście tysięcy ton odbieranych z tereny 8 gmin sąsiednich, które w tym zakresie podjęły się współpracy z gminą Legnica. Łącznie przerabianych jest ok. 46 tysięcy ton łącznie odpadów w roku. Ale jak to w życiu...nie ma róży bez ognia.
- Problemem coraz większym, ogromnym obciążeniem jest tzw. "balast" czyli nadsitówka - mówi Bogusław GRABOŃ. - Nie możemy składować odpadów, których nie da się powtórnie wykorzystać. Można je albo....zakopać w ziemi albo dokonać spalenia. W 2022 roku było tego "balastu" ok. 12 tysięcy ton, które musieliśmy oddać do dalszego przetwarzania i musieliśmy za to zapłacić. Płacimy ok. 500 zł za tonę oddanego balastu. Są to bardzo wysokie koszty gospodarowania odpadów zwłaszcza, że zgodnie z ustawą mamy zaledwie rok czasu (kiedyś były to 3 lata) na ich przechowywanie u siebie. Tak więc mówienie , że LPGK prowadzi intratny biznes zajmując się śmieciami jest przejawem dyletanctwa ze strony tak mówiących.
Podczas czwartkowych obrad konferencji bardzo dużo nie tylko w kuluarach mówiono o cenach za tzw. śmieci. - Dochodzimy do absurdu bo potępiane są firmy, spółki samorządowe zajmujące się gospodarką odpadami, które sa nieustannie monitorowane i które pod względem ekonomicznych balansują na krawędzi opłacalności. wychwalane są firemki, które oferują stawki niższe i to dużo i nikt się nie interesuje co te firemk robią z odpadami. A potem odpady odnajdują się zakopane w byłych wyrobiskach kopalnianych itp.- mówili uczestnicy konferencji.
Wielu dyskutantów wskazywało na konieczność podjęcia poważnych rozmów o nowoczesnych tzw. spalarniach. - My uciekamy od tego tematu sami sobie kopiąc "grób". Pada słowo spalarnia i ludzie gotowi budować barykady na ulicach. A prawda jest taka, że nie spalarnie lecz nowoczesne technologie w zakładach przetwarzania odpadów są szansą na czyste środowisko naturalne i szansa dla naszych portfeli. Bo jeżeli w nowoczesnym zakładzie przetwarzania odpadów praktycznie wykorzystuje się 99 procent odpadów wytwarzają m.in. ciepło zasilające miejską sieć ciepłowniczą to dlaczego nie mamy iść w tym kierunku ? W Polsce jest już 8 takich najnowszych w świecie zakładów utylizacji odpadów i nikt nie narzeka . Wręcz przeciwnie. Problem w świadomości obywateli i w tym aby lokalni politycy nie "grali śmieciami" dla swoich potrzeb...
Fot. Ewa Jakubowska