J. Śliwińska- Łokaj: Broni nie składam (FOTO)

- Bez względu na wszystko, chciałabym bardzo podziękować za niesamowite wsparcie, taki ruch oddolny, za każdy oddany na mnie głos. Kontrkandydatowi życzę powodzenia - mówiła Joanna Śliwińska- Łokaj.

Za jeden z celów, po zakończonej kampanii wyborczej, Joanna Śliwińska- Łokaj stawia sobie walkę z hejtem, który - jak sama mówi - w obrzydliwy sposób się na nią wylał. Zapowiada też, że broni nie składa.

- Ja się dopiero rozkręcam! Jeśli ktoś myśli, że składam broń, to oświadczam, że absolutnie nie. Ja dopiero złapałam wiatr w żagle i myślę, że dopiero zaczynam działać w naszym mieście.

- Podziwiam moją siostrę, że miała odwagę, bo to nie jest łatwe zadanie dla kobiety. Po pierwsze: trwać w prawicy, jako młoda osoba, bo wiemy jaka jest tendencja w kraju i w naszym mieście, jest wylewany hejt na prawicę, a Asia jest zawsze pełna odwagi i zawsze trwa przy swoich poglądach. Osobiście wolałabym, żeby nie została prezydentem (ŚMIECH), bo nie będzie jej w domu, tak jak teraz w kampanii, ale z punktu widzenia ludzi myślę, że nie straciliby, gdyby Asia przewodniczyła Legnicy, bo jest prawym człowiekiem, który zawsze dba o dobro drugiego człowieka- mówiła podczas wieczoru wyborczego Agnieszka Jaśkowska, siostra Joanny Śliwińskiej- Łokaj.

- Trzeba powiedzieć, że nasza mocna konkurencja zaczęła dużo wcześniej, a mimo to Asia podniosła rękawicę jak Rocky Balboa. Jestem pełen podziwu, że tak potrafiła wokół siebie zjednoczyć wszystkich i to, że dotarła do drugiej tury jest czymś wielkim, bo z prawej strony dotąd nikomu to się nie udało - komentuje Andrzej Lorenc, radny PiS.

Już po tym, jak spłynęły nieoficjalne wyniki, że zwycięzcą drugiej tury wyborów w Legnicy jest Maciej Kupaj z KO, Joanna Śliwińska- Łokaj powiedziała: - Można było lepiej, ale i tak jestem zadowolona. To, co zbudowaliśmy na prawicy jest niesamowitym potencjałem i idziemy dalej. Będziemy konstruktywną opozycją, będziemy patrzeć na ręce nowej władzy. Jestem bardzo ciekawa Legnicy pod rządami nowego prezydenta.