Prezydent M.Kupaj nie ucieknie przed utylizacją odpadów. Będzie miał wsparcie samorządowców
LEGNICA. Do najnowszej wersji projektu Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami dla Województwa Dolnośląskiego na lata 2023-2028 z perspektywą do 2032 roku wpisano spalarnie o wydajności przekraczającej roczną ilość odpadów powstających w regionie. W planach ujęto 8 lokalizacji. Jednak na najbliższej sesji Sejmiku z tej listy być może zostaną wykreślone: Wrocław i Wisznia Mała granicząca ze stolicą Dolnego Śląska. O tym zadecydują radni...Gdzie powstaną nowoczesne zakłady utylizacji termicznej odpadów?
W Pieszycach na 100 tys. ton, w Bogatyni na 10 tys., w Brzegu Dolnym na 240 tys. ton, w Legnicy na 100 tys., w Oleśnicy na 17 tys., w Polkowicach na 15 tys.
Temat nie jest nowy, ale w obliczu wyborów zwłaszcza samorządowych był starannie schowany. Energia z odpadów: dobre rozwiązanie na trudne czasy to motyw wielu spotkań i konferencji.
Kilka dni temu radny Sejmiku Piotr KARWAN w debacie radiowej Radia Wrocław zadał pytanie wiceprzewodniczącemu klubu radnych KO w Sejmiku czy powstanie na Dolnym Śląsku instalacja termicznego przetwarzania odpadów, oczywiście pytanie pozostało bez odpowiedzi... W radiowej debacie KARWAN jednoznacznie stwierdził, że nikt nie chciałby śmierdzącego składowiska obok swojego domu, a Dolny Śląsk jest jednym z niewielu województw bez instalacji termicznej przeróbki odpadów komunalnych (ITPOK).-
- Można by zadać pytanie czy władze Legnicy nie podejmują rękawicy, teren WPEC w Legnicy przy obecnej ciepłowni i składowisku odpadów jest idealny. Czy nowe władze PO zechcą realnie zająć się problemem odpadów czy tylko chcą o nim mówić ??? - mówi Piotr KARWAN, radny Sejmiku.
Budowa nowoczesnego zakładu termicznej utylizacji odpadów na bazie WPEC w Legnicy dyskutowana jest od kilku lat. Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego realizował studyjne wizyty w największych zakładach termicznej utylizacji odpadów w Europie w ramach #EcoLogic – Study Trails. mającego edukować samorządowców i społeczeństwo( delegacje miały okazję zobaczyć obiekty zajmujące się przetwarzaniem odpadów we Włoszech, Szwecji, Holandii i Belgii.
Także wjazdy do zakładów utylizacji odpadów w Polsce organizował Związek Pracodawców Polska Miedź. Wizyta studyjna w Koninie wywarła ogromne wrażenie na uczestnikach wyjazdu.
W 2011 roku Rada Miasta w Koninie zdecydowała o powołaniu spółki Miejski Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi (MZGOK). Jej mniejszościowymi udziałowcami zostało 35 okolicznych samorządów. To był pierwszy krok do budowy nowoczesnej instalacji termicznego przetwarzania odpadów komunalnych. W 2015 roku Zakład rozpoczął pracę.
- Często słyszę pytanie: co zrobić, żeby móc wybudować taką instalację? Samorządowi inwestorzy są za, ale obawiają się protestów społecznych. Odpowiadam: zaproście niedowiarków do Konina. Przekonają się, jak dotrzymywanie najwyższych standardów ochrony środowiska, gwarantuje, że nasza działalność nie jest w najmniejszym stopniu uciążliwa dla otoczenia. Nie śmierdzi, nie ma szkodliwych emisji. A efekty w postaci przekształcania, zamiast składowania odpadów trudno przecenić – zapewniał Henryk Drzewiecki, Prezes Zarządu MZGOK w Koninie.
Układ technologiczny i techniczny konińskiego Zakładu zapewnia odzysk ciepła ze spalania odpadów oraz przetworzenie uzyskanej energii w kogeneracji do postaci energii elektrycznej 47 tys. MWh rocznie przy ok 8 MW mocy elektrycznej zainstalowanej. Oprócz tego produkcję ciepła w ilości 120-140 tys. GJ rocznie przy 15 MW mocy cieplnej zainstalowanej, co wystarczyłoby na zapewnienie przez cały rok ciepłej wody użytkowej, przykładowo dla znacznie większej Legnicy. Od 12 do 14% zasilania w energię cieplną miasta pochodzi z konińskiej instalacji. W lipcu, miesiącu remontów w miejskiej ciepłowni, dostawa całej ciepłej wody dla mieszkańców miasta jest możliwa dzięki przetwarzaniu samych śmieci. Z całego strumienia zmieszanych odpadów komunalnych tj. blisko 85 000 ton rocznie trafiających do Zakładu tylko 0.13% (!) odpadów poprocesowych trafia do składowania. Wykorzystywane jest wszystko, co się da. Dla przykładu żużel powstający w wyniku spalania, po oddzieleniu metali, które sprzedajemy, jest stosowany jako podbudowa dróg. Mamy również sortownię, gdzie selektywnie zebrane odpady są doczyszczane i przekazywane do recyklingu zewnętrznym firmom.
Jakie są zatem efekty ekonomiczne?
- Mieszkańcy gmin subregionu konińskiego za odbiór odpadów płacą ok. 20 zł miesięcznie. To dużo niższa cena w porównaniu z innymi regionami. Dodatkowo wytworzona w MZGOK energia jest znacząco tańsza niż z paliw kopalnianych i na dziś nieobciążona koniecznością zakupu praw do emisji dwutlenku węgla. To też wpływa pozytywnie na domowe rachunki. W dodatku MZGOK osiąga wysokie zyski. Tylko w ubiegłym roku zapłacił udziałowcom 5 milionów złotych dywidendy - wskazywał po wizycie w Koninie Piotr KARWAN, radny Sejmiku.
Temat budowy ITPOK na bazie WPEC był bliski realizacji już dwa lata temu. Samorządu subregionu legnickiego powiedziały TAK i udzieliły ówczesnemu prezydentowi Legnicy Tadeuszowi Krzakowskiemu pełnomocnictwa do przygotowywania inwestycji. Ostatecznie nic z tego nie wyszło...
Raz, że polityczne otoczenie Krzakowskiego wystraszyło się ew. protestów społecznych co w ich odczuciu mogłoby wpłynąć na wynik wyborów samorządowych. Do tzw. tematu zamierzano wrócić po...reelekcji Krzakowskiego...
Czy nowy Prezydent Legnicy będzie miał więcej odwagi i powróci do tematu, w kampanii wyborczej wielokrotnie zaznaczał, że będzie wykorzystywał synergię pomiędzy KGHM, województwem i miastem. Gdyby prezydent Kupaj zdecydował się zostać liderem projektu, dziś warunki są dla niego sprzyjające, a on sam wykorzystując wspominaną synergię mógłby najbardziej przyczynić się do rozwiązania problemu śmieciowego w regionie.
Po drugie pieniądze.
Po drugie pieniądze. Biorąc nawet pod uwagę dofinansowanie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach Programu Priorytetowego: Racjonalna gospodarka odpadami to koszt takiej inwestycji musiałby wziąć na swoje barki KGHM Polska Miedź. Niby chęci były ale z biegiem czasu został w KGHM zaciągnięty ręczny hamulec nad tą inwestycją.
Samorządowcy wciąż są na TAK... - Sama idea termicznej utylizacji odpadów jest bardzo dobrą koncepcją na ich pozbywanie się. Niestety, ilość gromadzonych śmieci w każdej gminie stale się zwiększa. Takie zakłady są dobrym przykładem, że ze śmieciami można zrobić porządek i sobie z nimi radzić. Odpady mają w sobie energię, którą można spożytkować poprzez spalanie na produkcję ciepła czy prądu. Niestety, jesteśmy dopiero na początku tej drogi. Widzimy, że społeczeństwo jest na razie przeciwne, aby budować tego typu obiekt. Społeczeństwo mówi: budujcie, ale nie obok mojego domu, nie obok mojej miejscowości. Obawia się przykrego zapachu, hałasu, dużego ruchu transportowego. Trzeba przekonać ludzi, że spalarnie nie wpływają negatywnie na środowisko - mówi Jan SERKIES, burmistrz Chojnowa.
Gmina Rudna nie różni się od pozostałych gmin, jeśli chodzi o problemy z odpadami komunalnymi: ich nadmiarem oraz osiąganiem odpowiedniego poziomu recyklingu. Musi odbywać się bardzo wzmożony proces edukacji ludzi, społeczeństwa. Przede wszystkim o potrzebie segregowania. Myślę, że każdy zaczyna już zauważać, że ta „góra śmieci” zaczyna nas powoli zasypywać i trzeba coś z nimi zrobić. Segregacja to jedno, ale duża część odpadów jest odkładana na śmietniskach. Jakimś rozwiązaniem na to jest spalarnia. Tutaj jednak jest pewien problem z odbiorem społeczeństwa i to musimy zmieniać - dodaje Zbigniew GRABOWSKI, wójt gminy Rudna.
- W pracach Komisji Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamierzam podejmować działania majce na celu edukowanie i szerzenie dobrych europejskich praktyk w zakresie zagospodarowania odpadów w naszym województwie, podkreśla radny Piotr KARWAN. Zaznacza on, że składowiska odpadów przeciwko którym ciągle protestują mieszkający w ich sąsiedztwach ludzie są jego zdaniem najgorszą alternatywą. Jak pokazują najlepsze praktyki ITPOK`i bez problemu działają nawet w centrach miast, jak ma to miejsce w Wiedniu, a ich funkcjonowanie ma tam negatywnego wpływu na otoczenie.
- Warto skupiać się na korzyściach takich rozwiązań i możliwościach tj. np. likwidacja śmierdzących hałd śmieci, walka z nielegalnymi składowiskami i wreszcie tańsza energia oraz ciepło dla mieszkańców. Odpowiedzialni politycy nie powinni uciekać od tego tematu, wierzę że znajdą się w końcu tacy, którzy jak miało to np. przed laty w Koninie pokażą swoją sprawczość i prawdziwą wolę walki z problemem z odpadami, konkluduje radny KARWAN.
Jedno jest pewne prezydent Legnicy Maciej KUPAJ biorąc pod uwagę idealną synergię miedzy KGHM a władzami Województwa Dolnośląskiego ma szansę zapoczątkować nowy rozdział w polityce odpadami. Polityce, w której odpowiedzialność i nowoczesność w utylizacji odpadów zastąpi wywożenie śmieci do lasu , do byłych wykopalisk itp.