Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Koalicja Obywatelska nie bierze jeńców. Radny PiS na wylocie...

LEGNICA. W maju ub. roku, wkrótce po pierwszych decyzjach personalnych nowego prezydenta Legnicy, radny Rafał RAJCZAKOWSKI w złożonej interpelacji  "zaatakował" prezydenta Macieja KUPAJA pytając o kryteria, okoliczności, kwalifikacje itp. mianowania Aleksandry KRZESZEWSKIEJ na stanowisko wiceprezydenta Legnicy. Wygląda na to, że w niespełna rok później polityczni sojusznicy Krzeszewskiej w Radzie Miasta w odwecie wbiją Rajczakowskiemu przysłowiowy gwóźdź do trumny przychylając się do zwolnienia "młodego wilka" Prawa i Sprawiedliwość z pracy w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

- Szukałem kompromisowego rozwiązania sprawy i byłem dzisiaj na rozmowach z prezesem LSSE Kajetanem Batorem - mówi Rafał RAJCZAKOWSKI. - Niestety prezesowi zabrakło dobrej woli znalezienie kompromisowego rozwiązania, co nie mogę inaczej interpretować jak akt politycznej zemsty. Myślę, że moja interpelacja w sprawie kwalifikacji pani Krzeszewskiej była swojego rodzaju zapaleniem lontu pode mną... 

Dodajmy, że na wszystkich sesjach Rady Miasta to właśnie ten radny należy do wąskiej grupy aktywnych rajców będących w opozycji, i wielokrotnie "napsuł" krwi prezydentowi Kupajowi, swoimi uwagami i pytaniami.

Koalicja Obywatelska nie bierze jeńców. Radny PiS na wylocie...

Co ciekawe Rajczakowski o planach wyrzucenia go na bruk z LSSE dowiedział się z Biura Rady Miejskiej. Po trzech latach przebywania na urlopie bezpłatnym, złożył podanie o kolejne dwa lata bezpłatnego, jednak szefostwo LSSE nie zgodziło się. Dostał polecenie stawienia się do pracy 3 lutego br. i skierowania na lekarskie badania okresowe. - Nie zamierzałem z nikim wojować i chciałem 3 lutego przyjść do pracy - dodaje Rajczakowski.

Tymczasem we wniosku LSSE do biura Rady Miejskiej zwracając się o wyrażenie zgody na rozwiązanie umowy o pracę z radnym Rajczakowskim (taka jest prawna procedura w przypadku pracownika, który pełni funkcji radnego), jako powód podano restrukturyzację LSSE i likwidację stanowiska zajmowanego przez Rajczakowskiego. 

Rajczakowski w LSSE zajmował stanowisko menedżera ds. klastrów i komunikacji. Nowy zarząd LSSE jesienią przeprowadził kilkanaście naborów na nowe stanowiska pracy zmieniając strukturę organizacyjną. I faktycznie jako takiego stanowiska, które do tej pory zajmował Rajczakowski, nie ma. W wyniku ewolucji powstał Departament Komunikacji i Funduszy Rozwojowych, którego dyrektorem został Rafał Sikora z podgłogowskiej Jerzmanowej. Pewnie to kompletny przypadek, ale jego żona przed 10 miesiącami została radną Powiatu Głogowskiego z listy... Koalicji Obywatelskiej.

W sprawie Rajczakowskiego Rada Miejska głosować będzie na styczniowej sesji, tj. 27 stycznia. Wynik jest raczej przesądzony, bo większość w radzie posiada Koalicja Obywatelska. Ponadto, przypomnijmy, że w lipcu ub. roku odpowiadając na wniosek KGHM-owskiej spółki Energetyka, rada zgodziła się na zwolnienie z pracy innego pisowskiego radnego, Andrzeja Lorenca.

Nie brak opinii, że na odgórne polecenie trwa dożynanie "PiS-owskiej watahy" przed wyborami prezydenckimi. Radni obecnej kadencji łamią dotychczasową kilkudziesięcioletnią zwyczajową tradycję. Wcześniej radni rady miejskiej zawsze solidarnie bronili kolegów, którym groziło zwolnienie z pracy, bez względu na ich barwy partyjne - jednogłośnie nie wyrażali zgody. W ten sposób uratowali głowy Roberta Kropiwnickiego (PO) czy Michała Huzarskiego (Lewica).

Jak widać teraz zmieniły się "zasady" w Radzie Miejskiej...