Na sesji o… lotnisku
LEGNICA. Na lipcowej sesji legniccy radni głosować będą nad obywatelskim projektem uchwały, która - najkrócej mówiąc - miałaby przywrócić byłemu lotnisku funkcje lotnicze. W 2012 r. jednym głosem przeforsowane zostało stanowisko prezydenta Legnicy, by byłe lotnisko przekształcić w tereny przemysłowe.

- Moje stanowisko w tym zakresie się nie zmieniło. Uważam, że teren ten powinien być szansą na rozwój gospodarczy miasta. Podkreślam, że nie chodzi tu o centra handlowe - chodzi o takie inwestycje, które nie tylko dadzą miejsca pracy, ale też będą gwarantowały dobre zarobki - mówi prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski.
Tymczasem, w obecnej sytuacji politycznej, gdy prezydent nie ma większości w radzie, może się okazać, że obywatelski projekt uchwały zostanie przez radnych przyjęty.
- Byłoby to niekonsekwentne działanie ze strony radnych, bo rada w tym zakresie już się wypowiedziała. Brak stabilności zachowań radnych powoduje, że wszystko przestaje być wiarygodne - dodaje gospodarz Legnicy.
Prezydent sygnalizuje też, że nawet jeśli radni przegłosują obywatelski projekt uchwały - to muszą się liczyć z tym, że uchwała zostanie w trybie nadzorczym uchylona przez wojewodę.
- Według opinii radcy prawnego przyjęcie tej uchwały będzie naruszeniem przepisów prawa. Zgodnie z nadzorczym rozstrzygnięciem wojewody w sprawie uchwały o podobnej treści z 2012 r., rada nie ma kompetencji w zakresie ustalania kierunków działania prezydenta - wyjaśnia Tadeusz Krzakowski.
Obywatelski projekt uchwały przygotowało Legnickie Towarzystwo Kaczawskie, które chce na byłym lotnisku prowadzić szkolenia młodzieży w zakresie lotnictwa i edukacji obronnej.
- Co do samej idei - to bardzo dobra inicjatywa, ale teren dla prowadzenia tej działalności jest zbyt cenny, by wykluczyć go z rozwoju gospodarczego miasta - dodaje prezydent Legnicy.
W lipcu ub. roku lotnisko w Legnicy zostało wykreślone z listy lotnisk cywilnych.