Jest chrząszcz - będzie droga
LEGNICA. Za sprawą chrząszcza o wdzięcznej nazwie pachnica dębowa jakiś czas temu w całej Polsce zrobiło się głośno o budowie legnickiej Zbiorczej Drogi Południowej. Ekolodzy i miłośnicy przyrody w obawie, że przy okazji inwestycji wycięta w pień zostanie aleja lipowa wszczęli alarm, że w drzewach mieszka właśnie chrząszcz będący w Polsce pod ochroną. Drzewa stoją, ale prace przy budowie drogi idą pełną parą.
Wykonawca robót wstrzymał się z wycinką drzew ze względu na okres lęgowy ptaków. Okres ochronny w Polsce trwa do połowy października. Do wycięcia wytypowano ok. 400 drzew, ale z alei lipowej, o którą upominają się od dawna miłośnicy przyrody, wycięte zostaną w sumie... 4 lipy.
- Trzeba tu stanowczo zdementować, jakoby aleja lipowa była zagrożona, bo jak wiemy - most buduje się w poprzek rzeki, a nie wzdłuż rzeki, a tak właśnie rośnie aleja lipowa - mówi prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Jak przekonują urzędnicy - 3 z 4 zaplanowanych do wycięcia w alei lip to drzewa, które obumierają.
- Te 4 lipy to są właśnie te, w których stwierdzono obecność pachnicy. Co ciekawe, w 2009 r., kiedy przygotowywaliśmy dokumentację, te lipy były poddane ocenie dendrologów i żadnych żyjątek tam wtedy nie było. Pojawiły się już po zezwoleniu na realizację inwestycji, ja już pomijam, czy ktoś je przyniósł... - mówi z uśmiechem Grażyna Litwin z wydz. inwestycji miejskich.
Pachnica dębowa będzie przeniesiona w inne miejsce - zapewniają urzędnicy. Nie kryją jednak, że niełatwo znaleźć chętnego, który chronionego chrząszcza by „przygarnął”.
- Pachnica wcale nie jest kochana przez leśników, bo to chrząszcz, który od środka rozkłada drewno na drobne kawałki. Te 3 obumierające lipy mogą zatem stanowić zagrożenie dla ludzi, bo nie wiadomo, jak bardzo zostały od środka zaatakowane przez chrząszcza - dodaje Grażyna Litwin.
Mimo że z wycinką trzeba było się wstrzymać - prace przy budowie Zbiorczej Drogi Południowej trwają. Ekipy pracują na odcinku od ul. Jaworzyńskiej w kierunku Kaczawy oraz na rondzie przy ul. Mickiewicza/ Grabskiego i w rejonie tzw. Kabewiaka, gdzie nawieziono tony ziemi, by podnieść grunt po przyszły parking.