Pijana Ukrainka najpierw pobiła kierowców autobusu i ratowników medycznych
LEGNICA. Około godziny 14. legniccy policjanci zostali wezwani na parking przy autostradzie A4 w związku z zachowaniem pijanej pasażerki autobusu rejsowego do Berlina. 26-letnia obywatelka Ukrainy najpierw pobiła kierowców autokaru, a potem bez powodu zaatakowała załogę karetki pogotowia, która przyjechała udzielić jej pomocy. Dla kobiety podróż skończyła się w policyjnej celi.

- Nie ma przyzwolenia na ataki na funkcjonariuszy publicznych wykonujących obowiązki służbowe. - podkreśla asp. Anna Tersa z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. - Z ustaleń wynika, że ratownicy Pogotowia Ratunkowego w Legnicy otrzymali polecenie udania się do pasażerki autobusu jadącego do Berlina. 26-letnia obywatelka Ukrainy zachowywała się agresywnie, szarpała kierowców i kopała ich, w związku z czym została wyprowadzona z pojazdu. Na miejscu siedziała na trawie i krzyczała, jej zachowanie było irracjonalne. Ratownicy medyczni zaprosili kobietę do karetki, aby udzielić jej pomocy. Początkowo zachowywała się spokojnie, jednak po chwili bez żadnego powodu zaatakowała udzielających jej pomocy ratowników.
Ukrainka biła pracowników pogotowia, drapała ich, kopała i wyzywała w wulgarny sposób. Jednemu z nich zniszczyła okulary. A także... wysikała się na podłogę karetki.
Nawrót agresji u pasażerki zdecydował, że ratownicy poprosili o pomoc policję. Patrol, który przyjechał na parking, zatrzymał 26-latkę. Podczas interwencji funkcjonariusze zwrócili uwagę nie tylko na silną woń alkoholu bijącą od Ukrainki. Nabrali podejrzenia, że kobieta może być pod wpływem środków odurzających. Dlatego zatrzymana została przewieziona do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
- Tam, pilnowana przez policjantów, przeszła badania i wieczorem, za zgodą lekarza została umieszczona w policyjnym areszcie - dodaje asp. Anna Tersa. - Dziś policjanci będą wykonywać z kobietą dalsze czynności procesowe, po których zostanie doprowadzona do sądu w trybie przyspieszonym. Odpowie za naruszenie nietykalności i znieważenie funkcjonariuszy publicznych oraz niszczenia mienia. O jej dalszym losie zdecyduje sąd.
Anna Tersa przypomina, że ratownicy medyczni , podobnie jak policjanci czy strażacy, podczas wykonywania czynności służbowych są objęci szczególną ochroną a za naruszenie ich nietykalności grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Dodaj komentarz