Rodzice Arturka skazani prawomocnym wyrokiem
LEGNICA. Sąd Okręgowy w Legnicy w całości podtrzymał dziś orzeczenie Sądu Rejonowego w Legnicy. Tym samym Dorian G. i Katarzyna K., za doprowadzenie swojego synka do zapaści ponarkotykowej, muszą odbyć karę bezwzględnego więzienia.

Przypomnijmy, w czerwcu br. Sąd Rejonowy w Legnicy skazał Doriana G. na półtora roki więzienia, a Katarzynę K. na 10 miesięcy pozbawienia wolności. To kara wymierzona za doprowadzenie swojego wówczas 12-tygodniowego synka do zapaści ponarkotykowej. Chłopcu podano w domu mleko, po którym zaczęły się niepokojące objawy. Dorian G. zawiózł dziecko najpierw do lekarza, a potem do szpitala. Matka- Katarzyna K. pozostawała bierna. Oboje rodzice tego dnia byli pod wpływem narkotyków.
Obrońcy obojga oskarżonych złożyli apelację, ale Sąd Okręgowy uznał, że orzeczona wcześniej kara jest prawidłowa i nie może być złagodzona.
- Tylko oni sprawowali w tym czasie opiekę nad swoim 12-tygodniowym dzieckiem. Z logicznego nawet punktu widzenia, tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i to w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia. To, że oskarżony zorientował się, że dziecko znajduje się w poważnym stanie i zawiózł je do lekarza, a następnie do szpitala, gdzie uratowano życie temu dziecku, nie zmienia, ani w jakikolwiek sposób nie redukuje jego odpowiedzialności karnej- mówi Lech Mużyło, sędzia Sądu Okręgowego w Legnicy.
Sąd Apelacyjny nie znalazł też uzasadnienia dla złagodzenia kary matce dziecka. Obrońca Katarzyny K. przekonywał, że po tym feralnym zdarzeniu kobieta zmieniła się całkowicie.
- Podjęła pracę. Zrozumiała powagę swojego czynu. Podjęła terapię uzależnień. Podjęła naukę w szkole policealnej. Nie pobiera narkotyków, na co są dowody w postaci testów na obecność tych substancji w organizmie. Odeszła od toksycznego związku, który generował tego rodzaju naganne zdarzenia- argumentował adwokat Robert Stawiski, obrońca Katarzyny K.
Sąd apelacyjny uznał jednak, że rodzice muszą ponieść karę.
- To, że oboje rodzice, którzy są w gruncie rzeczy z natury, jako biologiczni rodzice zobowiązani do opieki nad dzieckiem, do pieczy, a szczególnie nad takim małym niemowlęciem, powoduje, że ich odpowiedzialność jest tym bardziej wzmożona. Jeżeli uwzględnimy, że oni nie tylko tej opieki nie sprawowali, ale wręcz doprowadzili do zatrucia organizmu dziecka i to w ten sposób, że dziecko w zasadzie balansowało na krawędzi życia - to są okoliczności, które jednoznacznie wskazują, że oskarżeni są winni zarzucanych czynów, a wymierzone im kary są prawidłowe i nie mogą podlegać jakiejkolwiek redukcji - uzasadnił decyzję sędzia Lech Mużyło.
Dodaj komentarz