Uratowane od śmierci, teraz szukają domu (FILM)
LEGNICA. Gdy je uratowano były jeszcze ślepe i nie potrafiły chodzić. Dziś już są gotowe do adopcji. Maja i Gucio, bo tak nazwał je strażnik, który wyrzucone na śmietnik szczenięta odchował, szukają nowego właściciela.
W połowie sierpnia straż miejską w Legnicy wezwano, bo w śmietniku znaleziono karton z pięcioma szczeniakami. Przeżyły tylko dwa. Przeżyły, bo insp. Michał Dudzic z legnickiej straży miejskiej odchował szczenięta niczym... dzieci.
- Już nie trzeba ich karmić butelką ze smoczkiem, nie budzą się w nocy z piskiem co godzinę. Już są samodzielne i gotowe do adopcji - mówi Michał Dudzic.
Strażnik miejski, który przez blisko 2 miesiące opiekował się szczeniakami nie kryje, że niełatwo będzie się z urwisami rozstać.
- Ciężko będzie zarówno mi, moim dzieciom i żonie oddać te psy. Niestety, nie mamy wyjścia - warunki lokalowe nam nie pozwalają, żeby zostały u nas. Tym bardziej, że mamy już swojego dużego labradora - mówi strażnik miejski.
- Szukamy odpowiedzialnego opiekuna, kogoś, kto kocha zwierzęta, kto chce mieć fajnego pupila. Apelujemy, by chętni zgłaszali się do siedziby straży miejskiej w Legnicy, albo dzwonili pod nasz numer alarmowy 986 - mówi specj. Justyna Janusz z legnickiej straży miejskiej.
- Mógłbym je oddać do schroniska, bo szczeniaki zazwyczaj szybko znajdują nowy dom, ale... szkoda mi ich. Odchowały się w domu, wśród ludzi - dodaje tymczasowy opiekun szczeniaków.
Nowego domu szuka Maja - czarna suczka i Gucio - piesek przypominający nieco dalmatyńczyka. Szczenięta mają niespełna dwa miesiące. Znaleziono je 15 sierpnia br. Prawdopodobnie tuż po przyjściu na świat trafiły do śmietnika. Miały jeszcze pępowinę...