Cmentarz dla zwierząt. Będzie czy nie?
LEGNICA. Płaci niewiele, robi niewiele. Prywatny przedsiębiorca, który miał w Legnicy uruchomić cmentarz dla zwierząt, po raz kolejny prosi miasto, by zgodziło się na przesunięcie terminy rozpoczęcia inwestycji.
- Prywatny przedsiębiorca opłaca czynsz dzierżawny i... kolejny raz prosi o prolongatę terminu. W międzyczasie realizował dość kosztowne inwestycje w tym zakresie, czyli w tej branży jest sprawdzony. My, niestety, mamy trochę mało szczęścia - mówi Jadwiga Zienkiewicz, z-ca prezydenta Legnicy. Przypomnijmy. Umowa z miastem podpisana została na 30 lat, a kwota dzierżawy jest wręcz symboliczna - nieco ponad 300 zł miesięcznie. Prywatny przedsiębiorca chce ruszyć z inwestycją na wiosnę przyszłego roku. Przynajmniej o takie przesunięcie rozpoczęcia prac wnosi. - Ja jestem gotowy rozwiązać umowę z tym partnerem, dlatego, że dalsze przeciąganie tej sprawy jest nieuzasadnione - mówi z kolei stanowczo prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski. Przedsiębiorca uzasadnia swoją prośbę kłopotami z uzyskaniem uzgodnień z Tauronem czy wodociągami. - Poproszę jeszcze o ocenę stanu faktycznego i prawnego. Zobaczymy, na ile są to okoliczności obiektywne, a a na ile próby przeciągania sprawy - dodaje prezydent Legnicy. W tym roku mijają 3 lata od chwili, gdy Legnica wydzierżawiła prywatnej firmie działkę pod budowę cmentarzyska dla zwierząt. Inwestycja miała być gotowa w niespełna rok. Do dziś prace przy ul. Ceglanej nie ruszyły.