Zginęli natychmiast
Prokuratura Okręgowa w Legnicy, która prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku w kopalni ZG Rudna, dysponuje wstępnymi wynikami sekcji zwłok. Już wiadomo, że każdy z 8. górników został przygnieciony skałami i zginął niemal natychmiast.
Wstępnie ustalono, że przyczyną śmierci większości ofiar tej tragedii było uduszenie, które nastąpiło w wyniku przygniecenia klatki piersiowej, w chwili, gdy runęły skały.
- Każdy z pokrzywdzonych miał mechanicznie przygniecioną klatkę piersiową. Wszyscy byli przysypani rumowiskiem skalnym. U jednego z pokrzywdzonych bezpośrednią przyczyną zgonu był poważny uraz czaszkowo - mózgowy - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy legnickiej Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Komora maszyn ciężkich, w której doszło do tragedii, uznawana jest za jedno z bezpieczniejszych miejsc w kopalni. Wiadomo jednak, że po ostatnim wstrząsie cała przestrzeń szczelnie wypełniona była rumowiskiem skalnym, poprzetykanym metalowymi elementami.
- Prawie u każdej z ofiar stwierdzono też urazy termiczne, czyli tzw. nadpalenia, które mogły powstać wskutek kontaktu ciał ofiar z maszynami - mówi Lidia Tkaczyszyn.
Wszyscy górnicy doznali bardzo poważnych obrażeń ciała, które skutkowały niemal natychmiastową śmiercią.
- Biegli lekarze wypowiadają się tutaj jednoznacznie, że w każdym z tych przypadków były to tzw. zgony nagłe - dodaje prokurator.
Prokuratorskie śledztwo prowadzone jest w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób poprzez niedopełnienie obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy w kopalni ZG Rudna. Prokurator dotąd nie postawił nikomu zarzutów - śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś.