ZUS ostrzega – nie daj się nabrać oszustce
LEGNICA. Na terenie działania legnickiego Oddziału ZUS pojawiła się kobieta, która podaje się za pracownika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i odwiedza w mieszkaniach emerytów i rencistów.
- Mamy bardzo poważne podstawy, aby przypuszczać, że kobieta ta może działać na szkodę osób, które odwiedza – mówi Iwona Kowalska regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. ZUS kontaktuje się ze swoimi klientami z reguły w formie pisemnej – za pośrednictwem poczty – lub telefonicznie. Natomiast wizyta pracownika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w domu klienta jest możliwa tylko w ściśle określonych wypadkach. Wtedy, gdy pracownik ZUS przeprowadza kontrolę prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego lub wtedy, gdy przychodzi na kontrolę płatnika składek, jeśli siedziba firmy jest w tym samym miejscu, co adres zamieszkania. Na kontrolę zwolnienia przychodzi bez uprzedzenia, ale inspektorzy kontrolujący firmę zawsze umawiają się na wizytę z jej właścicielem z odpowiednim wyprzedzeniem. Więc jeśli nie jesteśmy na zwolnieniu lekarskim ani nie prowadzimy działalności gospodarczej nie wpuszczajmy osoby podającej się za pracownika ZUS do domu. Pracownik ZUS, który przychodzi na kontrolę zawsze posiada legitymację, którą ma obowiązek przedstawić do wglądu. Pracownik Zakładu nigdy nie pobiera żadnych opłat i nie żąda dokumentów takich jak: legitymacja emeryta-rencisty czy decyzji o przyznanym świadczeniu. - Apeluję o dużą ostrożność i przypominam, aby danych o otrzymywanych świadczeniach z ZUS nie udostępniać osobom obcym. Nie wolno pokazywać również dokumentów, takich jak: legitymacja emeryta - rencisty czy decyzja o przyznanym świadczeniu gdyż dane z tych dokumentów mogą zostać wykorzystane do nieuczciwych celów - apeluje Iwona Kowalska. Jeżeli ktokolwiek ma wątpliwość, co do wiarygodności kontaktujących się osób można skontaktować się z Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS pod numerem telefonu: 22 560 16 00 lub z policją.
- O tym incydencie dowiedzieliśmy się od mieszkanki Legnicy – dodaje rzeczniczka.