ZDM zaciera ręce
Jagoda Balicka
LEGNICA. Jeśli jest ktoś, kto się cieszy, że nie ma śniegu, to na pewno jest to Zarząd Dróg Miejskich. Wprawdzie drogowcy, jak co roku zarzekają się, że są gotowi na atak zimy, ale też i cieszą się, że jeszcze nie nadeszła.
Zasada jest bowiem prosta - im więcej śniegu - tym w budżecie mniej pieniędzy.
- Do ataku zimy jesteśmy przygotowani. Mamy wybraną firmę, a firma ma zapas soli, piasku i solanki. W każdej chwili możemy wyjechać w teren. Wszystko zależy od tego, jakie będą warunki pogodowe. Na razie jeszcze nie musimy, ale dyżury już wprowadzamy - mówi Andrzej Szymkowiak, dyr. Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy.
Tak naprawdę nigdy nie wiadomo, ile kosztować będzie akcja „zima". - Bodaj pięć lat temu padł rekord - akcja "zima" kosztowała nas 2,5 mln zł, ale były lata, gdy wydaliśmy "tylko" pół miliona. Bywa różnie, w zależności od tego, jak kapryśna jest aura - dodaje dyr. ZDM.
Ubiegłoroczna walka ze skutkami zimy kosztowała legniczan 1,7 mln zł