Toast pośród kry (FOTO)
LEGNICA. Tradycją Legnickich Morsów stało się od kilku lat przywitanie Nowego Roku we własnym gronie i w lodowatej wodzie. Niska temperatura akwenu ma dla nich kluczowe znaczenie, a w tym dniu przydaje się się także do schłodzenia szampana. Dziś ok. pięćdziesięciu odważnych zimnolubnych legniczan wzniosło noworoczny toast na środku kąpieliska Kormoran.
Jeszcze dwa lata temu kąpali się w Kaczawie pod wodospadem, a w zeszłym roku zaliczyli krótki epizod w jeziorze Kunickim. Od jesieni zeszłego roku zadomowili się na kąpielisku Kormoran. Warunki mają tu na pewno lepsze, już nie spartańskie. Jedynym minusem jest to, że przed każdą kąpielą trzeba rozbijać grubą taflę lodu na wodzie. Dziś Morsy użyły do tego celu nawet elektrycznej piły. Na brzegu oprócz chętnych do zimowej kąpieli nie zabrakło także ciepło ubranych obserwatorów, którzy z niedowierzaniem i lekkim zdziwieniem spoglądali na amatorów tego ekstremalnego sportu.
- Morsowanie to nie tylko hartowanie ciała i wzmacnianie odporności – chwali ten styl życia Paweł Pundyk, legnicki Mors - Kiedy wchodzimy do lodowatej wody wydzielają się ogromne dawki endorfiny i odczuwamy radość, szczęście. Kąpiący zawsze się śmieją, bawią i nikt nigdy nie widział ponurego morsa!
O popularności tego sportu może świadczyć co raz większa liczba chętnych biorących udział w zimowej kąpieli.
- Już nawet teraz nie liczę ile nas spotyka się tu co niedzielę na morsowaniu – mówi Pundyk. - Dziś jest pewnie połowa setki. Zachęcam wszystkich, bo warto dla zdrowia i dlatego, że specjalnie nie trzeba się do tego przygotowywać. Wystarczy przed pierwszym zanurzeniem zrobić porządną rozgrzewkę i zaopatrzyć się koniecznie w buty neopremowe zabezpieczające stopy przed zimnem, rękawicę i czapkę. Jedynym przeciwwskazaniem do zimnych kąpieli są choroby układu krążenia i serca. Pierwsza kąpiel w lodowatej wodzie powinna trwać maksymalnie 2 minuty, a regułą jest pięcio-, sześciominutowe moczenie. Po pierwszym takim zetknięciu się z morsowaniem tylko niektórzy adepci tego sportu zaliczyli lekkie przeziębienie lub katar. A za kolejnym razem już nic nie dolegało. Powiem krótko – morsowanie to darmowa krioterapia!
{gallery}galeria/wydarzenia/01-01-17-morsowanie-fot-ewa-jakubowska{/gallery}