Szkoły się uchowały. Co z nauczycielami?
LEGNICA. Miały być połączone i funkcjonować pod jednym szyldem w budynku przy ul. Radosnej. Mowa o VI i VII Liceum Ogólnokształcącym w Legnicy. Radni zdecydowali jednak, że VI LO zostaje. Czy zostaną i nauczyciele?
- Apeluję o rozwagę w podejmowaniu decyzji, bo każda wasza decyzja ma wpływ na nasze życie - zwróciła się na sesji do radnych reprezentantka rady pedagogicznej VII LO. - Mówiliśmy, że jest szansa na rozwój obu szkół po połączeniu. Podjęliście inną decyzję, a to, co przegłosowaliście oznacza, że 1/6 z nas za miesiąc, tydzień czy dwa dostanie wypowiedzenia z pracy. Skazaliście nas na to, że za 2 lata zostanie z naszego grona tylko 1/3. Nie mam do was pretensji, ale apeluję do was o odpowiedzialność w podejmowaniu decyzji.
Po tym, jak stało się jasne, że VI LO nie zostanie zlikwidowane, zrodził się problem co z kolejną uchwałą, zakładającą, że po połączeniu VI i VII LO uczniowie uczęszczać będą na zajęcia do budynku przy ul. Radosnej (obecnie to siedziba VI LO).
- Chcecie nas skazać na to, żebyśmy byli w jednej szkole, tak skonfliktowani. Ja sobie tego nie wyobrażam. Jak mamy to zrobić technicznie? Mur mamy postawić po środku? - pytała przedstawicielka VII LO.
Po burzliwych wystąpieniach radni zdecydowali, że obie szkoły (VI i VII LO) funkcjonować będą po staremu - każda w swojej siedzibie. Do tematu radni mają wrócić za rok.
- Pragnę dobrego klimatu do pracy dla obu tych szkół, które miały być połączone. Potrzeba czasu, może roku, na wyciszenie złych emocji i wzajemnych oskarżeń – skomentował zdarzenia prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.