Zamknęli palmiarnię
LEGNICA. Wizyta tam mogła być jedną z atrakcji na ferie. Nie będzie. Za sprawą zagrożenia ptasią grypą zamknięto palmiarnię i minizoo w legnickim parku miejskim. Do odwołania.
- Wszystkie nasze ptaki mają się doskonale. Są żywotne, jedzą i są pod stałą kontrolą lekarza weterynarii. Mimo że wirus ptasiej grypy nie jest przenoszony przez ludzi, wolimy jednak dmuchać na zimne - wyjaśnia Henryka Zdziech, miejski ogrodnik w Legnicy.
O ile ptaki mieszkające w palmiarni nie są narażone na kontakt z dzikim ptactwem, o tyle gorzej z tymi gatunkami, które prezentowane są w minizoo. W wolierach wystawionych na zewnątrz jest kilkadziesiąt ptaków, m.in.: pawie i bażanty.
- Zabezpieczyliśmy woliery od góry, by nie zdarzyło się, że nasze ptaki zarażą się przez odchody ptaków dzikich. Choć minizoo jest zamknięte dla gości, dla bezpieczeństwa przy wejściu położyliśmy maty dezynfekujące - dodaje ogrodnik miejski.
Ptasia grypa (wirus H5N8) w powiecie legnickim zabiła już ponad 215 dziko żyjących ptaków, głównie łabędzi (209 sztuk).