Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Czy Legnica chwyciła za topór?

LEGNICA. Polska - za sprawą zliberalizowanych przepisów dotyczących wycinki drzew - chwyciła za siekiery. Mówi się o wycince pięknych, zdrowych i dorodnych drzew. Czy i legniczanie chwycili za topór?

Czy Legnica chwyciła za topór?

W Legnicy siekiery masowo nie poszły w ruch. Rozdzwoniły się za to telefony w urzędzie miasta.

- Dotąd nikt nie zgłosił nam takiej sytuacji, że piękne, zdrowe drzewo zostało wycięte. Pojawiają się natomiast każdego dnia telefony. Mieszkańcy dopytują o ustawę, czy na pewno mogą drzewo bez zezwolenia wyciąć, czy są jakieś dodatkowe warunki - mówi Przemysław Rogowski, dyr. wydz. ochrony środowiska w legnickim urzędzie miasta.

Warto przypomnieć, że nowe przepisy, choć bardziej liberalne, też stawiają pewne warunki.

- Zanim drzewo wytniemy, musimy sprawdzić, czy nie bytuje tam jakiś gatunek chroniony, nawet gdyby miałby to być mały chrząszcz. Po drugie - jeśli drzewo rośnie w strefie ochrony konserwatorskiej - trzeba mieć na wycięcie zgodę konserwatora. Nie wolno wycinki prowadzić w okresie lęgowym ptaków, a ten zaczyna się od kwietnia - wylicza Przemysław Rogowski.

Co ważne, drzewo można wyciąć bez zezwolenia tylko wtedy, gdy rzeczywiście mamy do działki pełne prawo własności. Nie można chwycić za siekierę np. gdy jesteśmy użytkownikami wieczystymi.

Dodaj komentarz

Wyślij