Skutki czwartkowej wichury
LEGNICA. Porywiste wiatry w czwartek po południu, dochodzące momentami do 115km/h, uszkodziły dach palmiarni, powaliły drzewa i konary, zerwały z dachu budynku bocianie gniazdo. Strażacy odnotowali 23 interwencje związane z usuwaniem szkód.
W palmiarni wiatr pozrywał w kilku miejscach pokrycie dachowe z polikarbonatu. Nie spowodowało to dużych szkód w obiekcie, ale naprawa dachu będzie kosztowała. - Przykre jest, że wiatr strącił z dachu budynku przy ul. Piątnickiej bocianie gniazdo, do którego od wielu lat przylatywały te ptaki – ubolewa Henryka Zdziech, ogrodnik miejski. – Zostało ono całkowicie zniszczone. Dlatego poprosiliśmy Fundację Zielona Akcja o pomoc w odbudowie gniazda. Bociany same sobie nie poradzą. Na szczęście wichura nie spowodowała dużych strat, w porównaniu z innymi miejscowościami w powiecie. Na nieczynnej stacji paliw przed wiaduktem na al. Piłsudskiego wiatr rozwalił zupełnie blaszane ogrodzenie obiektu. To robi koszmarne wrażenie. Przewróconych zostało kilka drzew, wiatr uszkodził starego kasztanowca przy ul. Parkowej. - W czwartek mieliśmy do czynienia z anomalią pogodową – mówi st. kpt. Marcin Swenderski, oficer prasowy legnickiej straży pożarnej. – Tego dnia w Legnicy interweniowaliśmy przeszło dwukrotnie więcej, niż w normalne dni. W mieście nie było groźnych sytuacji, natomiast w powiecie odnotowaliśmy kilka takich zdarzeń.