SLD: Nie dajcie się wyrolować!
LEGNICA. Ochroniarz, który pracodawcy musi zapłacić za dzierżawę munduru, czy pani sprzątająca, która musi uiścić koszty dzierżawy... mopa. Legnicki Sojusz Lewicy Demokratycznej alarmuje, że niektórzy pracodawcy mają wręcz absurdalne pomysły, jak obejść prawo i uniknąć minimalnej stawki za godzinę pracy na umowę zlecenie.
Od nowego roku minimalna stawka za godzinę pracy (także w przypadku umów zleceń) to 13 zł brutto za godzinę, czyli 9zł 70 gr „na rękę”. Michał Huzarski, przewodniczący legnickiego SLD podkreśla, że większość pracodawców wywiązuje się z nowej regulacji, ale są i tacy, którzy ustawę próbują obejść. - Jako Sojusz Lewicy Demokratycznej apelujemy, aby pracownicy sprawdzali swoje fiszki do wypłat, a w sytuacjach niezgodnych z prawem alarmowali Państwową Inspekcję Pracy. Zdarza się bowiem, że w papierach jest wszystko w porządku i stawka minimalna jest wypłacana, ale potem pracodawca zmusza pracownika do zwracania części zarobionych pieniędzy - a to naliczając opłatę za wynajem stróżówki, dzierżawę odkurzacza, czy wręcz nakładając fikcyjne kary - wylicza Michał Huzarski. przewod. SLD w Legnicy. Państwowa Inspekcja Pracy już prowadzi w tym zakresie kontrole. - Mamy już pierwsze skargi mówiące o tym, że pracodawcy nie wypłacają tej minimalnej stawki. Niezależnie od tych zgłoszeń - typujemy pracodawców i prowadzimy kontrole planowe - mówi Jan Buczkowski, kier. legnickiego oddz. Państwowej Inspekcji Pracy w Legnicy. Pracodawcy przyłapani na zaniżaniu stawek muszą się liczyć z karą grzywny od tysiąca do 30 tys. zł.