"Uspokajał go widok krwi". Wyrok podtrzymany!
LEGNICA. Zapadł ostateczny wyrok w sprawie 52-letniego Dariusza M. z Legnicy, który przez kilka dni więził w swoim mieszkaniu kobietę, nad którą się znęcał. Mężczyzna chciał złagodzenia kary, ale sąd wyższej instancji się na to nie zgodził. Dariusz M., za przetrzymywanie i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad przypadkowo poznaną kobietą, w grudniu ub. roku usłyszał wyrok. Sąd rejonowy w Legnicy skazał go wówczas na 3 lata więzienia. Obrońca Dariusza M. odwołał się jednak od tego orzeczenia.
Sąd Okręgowy w Legnicy tę apelację uznał jednak za bezzasadną. - Sąd okręgowy w Legnicy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok - mówi Jarosław Halikowski, rzecznik prasowy sądu okręgowego w Legnicy.
Mężczyzna od samego początku do winy się nie przyznawał i przekonywał, że kobieta przebywała u niego dobrowolnie. Podobne argumenty w apelacji podnosił obrońca.
- Musimy wiedzieć, że była to kobieta nieporadna, całkowicie ubezwłasnowolniona. Mamy opinię psychologiczną, że ta pani nie do końca mogła wyrazić swobodnie wolę, czy ona tam chciała przebywać, czy też nie - mówi Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy.
Dariusz M. poznał 33-latkę przypadkowo - w legnickim parku. Zaprosił ją do siebie do domu i już jej stamtąd nie wypuścił. Spętał kobietę łańcuchem, nacinał jej ciało, poił denaturatem. Po kilku dniach poszkodowanej udało się uciec. Z łańcuchem na ręce i z krzykiem w lipcu ub. roku kobieta wbiegła na legnicki dworzec, informując pracowników ochrony, że była maltretowana i przetrzymywana w mieszkaniu przygodnie poznanego mężczyzny.
- Motywy tego mężczyzny mogą naprawdę szokować. Powiedział, że taki ma styl bycia i że widok krwi go uspokaja - dodaje prokurator Radosław Wrębiak.
52-latek z Legnicy był już wcześniej karany za rozboje, kradzieże i włamania.