Chciał odpowiadać za kogoś - odpowie za siebie
LEGNICA. Na komendzie policji, w areszcie, a nawet w szpitalu psychiatrycznym czy w sądzie okręgowym w Legnicy podawał się za kogoś innego. 36-letni Tomasz L. odpowie teraz za tę zamianę ról i składanie fałszywych podpisów na dokumentacji.
Przypomnijmy, Tomasz L. z Drawska Pomorskiego z uporem podawał się za legniczanina, który poszukiwany jest europejskim nakazem aresztowania. Wszystko się zgadzało: imię, nazwisko, podawany PESEL. Nie zgadzał się tylko wygląd i postura.
- Po wprowadzeniu tego człowieka na salę rozpraw - sędzia zapadł w osłupienie. Pamiętał bowiem oskarżonego z poprzedniej rozprawy. Był to człowiek postawny, ważący ok. 120 kg, a na sali pojawił się niski, drobny mężczyzna. Okazało się, że nie jest to poszukiwany europejskim nakazem aresztowania, tylko zupełnie ktoś inny - mówił Radosław Wrębiak, prokurator rejonowy w Legnicy.
Przed sądem, za przestępstwa popełnione w Austrii, miał stanąć legniczanin, 31-letni Piotr Sz. Nie wiadomo, dlaczego Tomasz L. podawał się za tego człowieka.
- Prokurator zasięgnął opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów o stanie zdrowia psychicznego Tomasza L. Z treści uzyskanej opinii psychiatrycznej wynika, że Tomasz L. nie jest i nie był chory psychicznie w czasie popełnienia zarzuconych mu czynów. Biegli wykluczyli również inne zakłócenia czynności psychicznych mogące mieć wpływ na ocenę poczytalności oskarżonego. - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy legnickiej prokuratury.
Tomasz L. z Drawska Pomorskiego oskarżony został o to, że podając się za Piotra Sz. utrudniał prowadzone przeciwko legniczaninowi postępowanie karne, pomagając mu w ten sposób w uniknięciu odpowiedzialności. Kolejne zarzuty dotyczą tego, że dwukrotnie podpisał się na dokumentach jako poszukiwany Piotr Sz.
Za każde z trzech zarzucanych oskarżonemu przestępstw grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Legniczanin, Piotr Sz. nadal jest poszukiwany. Prawdopodobnie przebywa w Wielkiej Brytanii.