Znaki są, ale "polowania" nie było
LEGNICA. Dziś ruszył pilotażowy projekt Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy, który ma ulżyć firmie sprzątającej ulice. By zamiatarka mogła przejechać - w środy na ul. Zielonej można parkować po prawej stronie jezdni, a w czwartki - po lewej (między 7.00 a 10.00).
Kilku kierowców dziś zaryzykowało. Część pewnie nieświadomie. Na szczęście, ani straż miejska, ani policja na ul. Zielonej się nie pojawiła.
- Fakt, że na ul. Zielonej pojawił się nowy znak, wprowadzony pilotażowo przez Zarząd Dróg Miejskich, nie oznacza, że natychmiast straż miejska będzie tam działała, że będziemy robić jakąś akcję wymierzoną przeciwko kierowcom. Takich znaków w mieście jest przecież wiele - mówi st. insp. Jacek Śmigielski z legnickiej straży miejskiej.
Strażnicy jednak nie kryją, że jeśli będzie interwencja - będzie musiała być i reakcja. A to może sporo kosztować.
- Jeżeli będzie zgłoszenie np. od kierowcy zamiatarki, że ma utrudnione sprzątanie - to wtedy się pojawimy, bo do tego jesteśmy zobowiązani zgodnie z literą prawa - mówi Jacek Śmigielski.
Pan Ryszard, który niedaleko ul. Zielonej od lat mieszka, nawet nowego znaku nie zauważył. Zadowolony zaparkował, bo - jak nigdy - na ul. Zielonej było sporo wolnego miejsca.
- Że jak?! Będą sprzątać i nie można parkować? Na znak nie zwróciłem odwagi, ale już odjeżdżam - nie zdążyłam nawet z kierowcą porozmawiać.
Warto dodać, że ten, kto do znaków się nie zastosuje - musi się liczyć z mandatem w wysokości stu zł i kosztem ściągnięcia lawety, a to kolejne 500 zł.