"Ten pożar, to dla nas tragedia" (FOTO)
LEGNICA. Hałdy zmieszanych odpadów, ziemi i surowców wtórnych ciężki sprzęt przerzuca, a straż pożarna polewa to wodą. Wciąż trwa walka z pożarem, który wybuchł w nocy na prywatnym składowisku odpadów przy ul. Dobrzejowskiej w Legnicy.
Sytuacja była na tyle poważna, że na miejscu powołano sztab antykryzysowy.
- Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Najważniejsze, że udało nam się wyprowadzić cały sprzęt. Zagrożona jest jeszcze linia sortownicza. Ale i tak jest to ogromna tragedia. Nie dość, że pożar, ekologia, to jeszcze ogromne straty. Tam, gdzie teraz się pali, składowane są surowce wtórne, za które zapłaciliśmy. Aż ciężko mi się wypowiadać - mówi, mocno poruszony, właściciel składowiska.
Słup dymu widoczny był nie tylko w Legnicy, ale i w okolicznych miejscowościach. Mieszkańcy pobliskich wsi przekonują, że nie po raz pierwszy widzą słup dymu w tym miejscu. Właściciel terenu potwierdza, że już wcześniej dochodziło tu do pożaru.
- Po raz pierwszy plac mieliśmy podpalony dwa miesiące temu. Od tamtego momentu - w naszej opinii - borykamy się z działaniami osób trzecich i - naszym zdaniem - mamy do czynienia z podpalaniem. Dodatkowo mamy tu problem z osobami, które w nocy nielegalnie wchodzą na nasz teren, zastraszają nam ochroniarzy. Znika złom, paliwo z aut - załamuje ręce właściciel.
W tej chwili strażacy, by zapanować nad sytuacją, przerzucają hałdy śmieci na sąsiedni plac, by zrobić miejsce dla tego, co zostało przerzucone i polane już wodą.
{gallery}galeria/wydarzenia/18-05-17-pozar-skladowiska-odpadow-ekosolar-fot-jagoda-balicka{/gallery}