Ratownicy medyczni będą strajkować
LEGNICA. Na znak protestu najpierw założą czarne koszulki i wywieszą na karetkach flagi. Jeśli trzeba będzie - rozpoczną strajk głodowy. Ratownicy medyczni z Legnicy, podobnie jak ich koledzy w całej Polsce, jutro o godz. 16.00 rozpoczną strajk.
Postulaty strajkowe są trzy: płacowy - ratownicy chcą zrównania pensji z wynagrodzeniem pielęgniarek. Bój idzie o 1600 zł brutto. Drugi postulat – to całkowite upaństwowienie systemu ratownictwa medycznego (podobnie jak działa Państwowa Straż Pożarna czy Policja) i trzeci postulat – przyspieszenie prac nad nowelizacją Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
- Mam nadzieję, że pacjenci będą się z nami - ratownikami solidaryzować, bo przez tyle lat zawód ratownika medycznego jest niedoceniany. Mało kto wie, że ratownicy zarabiają po 1700 - 1800 zł na rękę, a wykonujemy naprawdę odpowiedzialny zawód. Ratujemy ludzkie życie, jesteśmy przez 24 godziny na dobę, 365 dni w roku do dyspozycji, czekając na sygnał, gdy komuś dzieje się krzywda - mówi Tomasz Wyciszkiewicz, przewod. Międzyzakładowego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych w Legnicy.
Czarne koszulki, flagi w miejscu pracy i na karetkach - to tylko początek. Strajk będzie miał charakter kroczący, czyli z czasem jego forma będzie się zaostrzać. Ostatni krok (oby do niego nie doszło! - mówią ratownicy) to strajk głodowy. I choćby ratownik medyczny miał „paść” przy boku pacjenta- tego pacjenta nie zostawi.
- Nasz potencjalny pacjent nie ucierpi na tym, że ratownicy w całej Polsce będą przeprowadzali akcję protestacyjną. Podkreślam, żaden pacjent strajku na sobie nie odczuje. - stanowczo zapewnia Tomasz Wyciszkiewicz.
Do ogólnopolskiej akcji strajkowej włączają się nie tylko ratownicy medyczni zatrudnieni w pogotowiach ratunkowych, ale i w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych czy Centrach Powiadamiania Ratunkowego. W samym pogotowiu w Legnicy chęć przyłączenia się do akcji zadeklarowało 99 proc. ratowników medycznych. Są wśród nich i ci, niezrzeszeni w żadnym związku zawodowym.