LUBIN. Kierowcy alarmowali o kierowcy, których jechał cała szerokością jezdni. Został zatrzymany przez policjantów z wydziału ruchu drogowego lubińskiej komendy. Jak się okazało kierowca jest chory na cukrzycę. Nie wziął leków ani nie zjadł śniadania, bo jak powiedział śpieszył się do pracy. Skrajnie nieodpowiedzialnym mężczyzną zajmie się sąd.
Dzisiaj rano u dyżurnego lubińskiej policji rozdzwonił się telefon. Dzwonili kierowcy podróżujący trasą Ścinawa – Lubin: „zjechał na pobocze, uderzył w słupek, zjeżdża na przeciwległy pas ruchu”. Takie alarmujące sygnały otrzymywał policjant. Na miejsce niezwłocznie skierowani zostali policjanci z wydziału ruchu drogowego lubińskiej policji.
Policjanci zauważyli wskazywany wcześniej pojazd usiłowali go zatrzymać jednak kierowca nie reagował. Gdy zrównali się z samochodem zauważyli, że mężczyzna siedzący za kierownicą ma problemy z utrzymaniem się w pionowej pozycji. Jechali obok z włączonymi sygnałami dźwiękowymi oraz świetlnymi informując innych uczestników ruchu o zagrożeniu. Ostatecznie pojazd został zatrzymany.
Funkcjonariusze podeszli do kierującego szybko dostrzegli, że nie chodzi tu o kierowcę będącego pod wpływem alkoholu. Przetransportowali go w bezpieczne miejsce wzywając jednocześnie pogotowie ratunkowe.
Jak się okazało 55 letni mieszkaniec powiatu wołowskiego choruje na cukrzycę. Dzisiejszego poranka nie zjadł śniadania oraz nie wziął leków. Tłumaczył policjantom, że powodem takiego zachowania był pośpiech. Był w niedoczasie i spieszył się do pracy.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i nie doszło do żadnego zdarzenia drogowego. Również pomoc medyczna dotarła na czas gdyż mężczyzna w ogóle nie był już komunikatywny. Dopiero po udzieleniu mu pomocy przez medyków zrozumiał, co zrobił. Zapytał czy nikogo nie potrącił, bo pamiętał, że w coś uderzył, ale nie wie, w co. Ulga przyszła, gdy dowiedział się, iż był to plastikowy przydrożny słupek.
Pamiętajmy zawsze pośpiech jest złym doradcą. Zadbajmy najpierw o swoje zdrowie a za kierownicę samochodu wsiadajmy dopiero wtedy, gdy jesteśmy pewni, że możemy to zrobić. Z uwagi na stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym oraz nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny teraz jego postępowanie oceni sąd.