Zandberg o KGHM i podatku od kopalin
LUBIN. Adrian Zandberg, lider partii Razem odwiedził Lubin i Legnicę. Zanim udał się na spotkanie otwarte z mieszkańcami Legnicy zatrzymał się w Lubinie, by porozmawiać z lokalnymi dziennikarzami. Wśród pytań pojawiło się to, co nurtuje większość lubinian – co z KGHM i podatkiem, który płaci.
Przypomnijmy, że PiS jeszcze przed wyborami obiecywał mieszkańcom Zagłębia Miedziowego całkowitą i natychmiastową likwidację podatku od niektórych kopalin, jaki płaci tak naprawdę tylko KGHM, jeśli PiS wygra te wybory. Podatek ten nie dotyczy żadnych innych zakładów górniczych w Polsce. Tuż przed Świętem Górników, czyli Barbórką okazało się, że siła rządząca w parlamencie, a stał się nią po wyborach PiS przyjęła budżet na 2016 rok nie zmieniając zupełnie nic w kwestii podatku, który można powiedzieć, że rujnuje miedziowy holding. Deklaracje składane tuż przed wyborami nie sprawdziły się. Część wyborców od początku nie wierzyła, by PiS po wygranej zrezygnował z pieniędzy, jakie wpływają do polskiego budżetu od KGHM. Lider Partii Razem, Adrian Zandberg mówi, że takie obietnice to zwykłe oszukiwanie ludzi.
- Opowieść o tym, że można mieć dobre państwo, a wszystkie podatki, łącznie z tym od kopalin można jednocześnie zlikwidować, to jest po prostu oszukiwanie ludzi. My tego nie będziemy robić. Można dyskutować, jak ten podatek kalkulować, by w sytuacji takiej, gdy zmienia się koniunktura na rynkach globalnych, nie szkodziło to funkcjonowaniu firmy. Jest tu jakieś pole do zmiany, ale trzeba być świadomym, że KGHM to potężna firma, która posiada wyjątkowe na globalna skalę złoża. Z taką sytuacją wiążą się nie tylko przywileje, ale też odpowiedzialność, również za te części kraju, które takich bogactw po prostu nie mają. Można się zastanowić nad konstrukcja podatku, by w dołku koniunktury nie szkodził firmie. Ale obiecywanie całkowitej likwidacji podatku jest oszukiwaniem ludzi – mówił w Lubinie Adrian Zandberg.
