Tłusty Czwartek a więc... mniam mniam (FOTO)
LUBIN. Dieta dietą, a dzisiaj pozwolić sobie może każdy na zjedzenie tradycyjnego pączka, a może nawet dwóch. Cukiernicy zadbali o to by nikomu nie zabrakło pysznych słodkości.
Jak co roku, w noc poprzedzającą Tłusty Czwartek odwiedziliśmy lubińską cukiernię "Ptyś" by zobaczyć jak smaży się pączki. Dziewięciu cukierników uwijało się w gorącym pomieszczeniu. Nie za bardzo mieli czas na rozmowy. Pracę zaczęli o godzinie 18 po to, by dzisiaj nikomu nie zabrakło słodkich przyjemności. A paczki w Ptysiu wyrabia się ciągle na podstawie tradycyjnej receptury.
- Mamy nadzieje, że zdołamy zrobić 8 tysięcy, może więcej, pączków - powiedział Waldemar Krygier współwłaściciel cukierni. - Robimy pączki według rodzinnej receptury, ręcznie, na drożdżach bez dodawania jakichkolwiek ulepszaczy. Smażymy naturalnie na najlepszym smalcu. Chcemy, żeby każdy kto do nas przyjdzie, nawet tuż przed zamknięciem cukierni, dostał w Tłusty Czwartek, pysznego pączka.
Taka ilość pączków jest sprzedawana mniej więcej co roku. By wytworzyć praca będzie trwała nawet do godz 14:00 dzisiejszego dnia. Przyjść i kupić na pewno warto choćby dlatego, że jest w czym wybierać. - Będą pączki z truskawką, z adwokatem, ze śliwką, z czekoladą, z różą i oczywiście marmoladą. Polane lukrem lub czekoladą, różnymi posypkami i cukrem pudrem. Każdy znajdzie coś dla siebie - dodaje Krygier.
Oczywiście nie oparliśmy się pokusie i spróbowaliśmy słodkości. Potem tylko oblizywaliśmy palce. Polecamy wszystkim.
A na koniec mamy informację (nie do końca poważną) o odkryciu naukowców dotyczących spalania kalorii po zjedzeniu pączków. Otóż obliczyli oni, że aby spalić kalorie dostarczone organizmowi po zjedzeniu jednego pączka trzeba 6 godzin... leżeć przed telewizorem. Proszę o tym pamiętać zajadając się dzisiaj słodkościami.
{gallery}galeria/wydarzenia/03.02.16_Tlusty_Czwartek_w_Ptysiu_fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}