Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Wójt w obronie granic gminy znalazł sojuszników

GMINA LUBIN. Walka o siedem sołectw należących do Gminy Lubin, które pragnie przyłączyć do miasta Lubin jego Prezydent Robert Raczyński, przybiera na sile. W obronie starych granic gminy bardzo aktywnie działa sam jej włodarz wójt gminy Tadeusz Kielan. W poszukiwaniu sojuszników i pomoc w tej wydawałoby się nierównej walce, udał się on w środę do Warszawy. W stolicy kwestie tej aneksji poruszył na Posiedzeniu Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego oraz spotkaniu z szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michałem Dworczykiem.

Wójt w obronie granic gminy znalazł sojuszników

W dążeniach do przeciwstawieniu się zakusom terytorialnym Prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego wójt Gminy Lubin Tadeusz Kielan otrzymał wsparcie od posła Krzysztofa Kubowa. To poseł Kubów właśnie zorganizował Tadeuszowi Kielanowi rozmowy z szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michałem Dworczykiem i ministrem Adamem Lipińskim. Drugim celem podróży wójta Gminy Lubin podróży do stolicy było uczestnictwo w posiedzeniu Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego.

- Jestem mocno zbudowany przeprowadzonymi tam rozmowami, wierzę, że przy silnym wsparciu Związku Gmin Wiejskich, ale także Związku Miast Polskich obronimy naszą gminę i inne samorządy, na które zakusy mają ich więksi i silniejsi sąsiedzi – z pełna wiarą mówi Tadeusz Kielan, szef gminnego samorządu.- Miasto Lubin nie ma żadnych przesłanek merytorycznych dla uzasadnienia swojego wniosku. To nic innego, jak próba ratowania miejskiego budżetu, którego łączne zobowiązania sięgają 300 mln złotych. Na posiedzeniu komisji wszyscy byli zgodni, co do zasady, że dług jednego samorządu nie może być powodem okrajania sąsiedniej gminy, która lepiej zarządza swoimi finansami i myśli perspektywicznie.

Okazuje się, że wójt znalazł wielu sojuszników w swej bitwie o siedem sołectw, bowiem samorządowcy, a także parlamentarzyści i Związki zarówno Miast Polskich jak i Gmin Wiejskich są przekonane, co do potrzeby zmian legislacyjnych w przepisach dotyczących łączenia, znoszenia, dzielenia gmin oraz ustalania ich granic.

- Związek Miast Polskich przyjął bardzo twarde stanowisko w tej sprawie. Popieramy zmianę granic gmin, tylko wtedy gdy jest potrzebna dla rozwoju obszaru funkcjonalnego, podkreślam obszaru funkcjonalnego, a nie pojedynczej jednostki – powiedziała podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Marek Wójcik, Pełnomocnik Zarządu ZMP ds. legislacyjnych.

- Konsultacje społeczne oraz referendum w sprawie zmiany granic nie mogą mieć wyłącznie charakteru konsultacyjnego. Politycy – zwłaszcza przed wyborami – deklarują, że będą słuchać ludzi, nie dzieje się tak, gdy wbrew woli mieszkańców podejmowana jest decyzja o zmianie granic Ich Gminy. Rada Ministrów, nie powinna wydawać rozporządzenia w sprawie zmiany granic, gdy przeciwko takim zmianom opowiedziały się społeczności lokalne w konsultacjach lub referendum – dodaje wójt Tadeusz Kielan.

Zmiany w przepisach miałyby także regulować m.in. kwestie związane z koniecznością przeprowadzenia analizy zasadności zmiany granic, wydania stosownych rozporządzeń wykonawczych, ale także zapewnić kontrolę sądowo-administracyjną wprowadzanych zmian.

Ważnym aspektem jest zaproponowana zmiana, dotycząca możliwości składania wniosków w sprawie zmiany granic tylko raz w trakcie trwania kadencji i wejścia w życie tych zmian na początku kolejnej kadencji.

Stosowny projekt uchwały trafi wkrótce do Marszałka Sejmu. Jego autorem poseł Ryszard Gallla.

Gmina Lubin to nie jedyny samorząd, któremu sąsiednia gmina próbuje siłowo zmienić granice. Z podobnym problemem boryka się m.in. Kleszczów, najbogatsza gmina w Polsce, którą okroić chce sąsiedni Bełchatów, co ciekawe także gmina wiejska. W tym przypadku chodzi o milionowe wpływy do budżetu, które przynosi Elektrownia Bełachatów. Na wnioskowanym terenie mieszka pięć osób…

W podobnej sytuacji każdego roku stawianych jest od kilku do kilkunastu samorządów.

- Myślę, że tworzy się silna grupa, która stać będzie na straży niezależności samorządów i społecznej sprawiedliwości. Przed nami kolejne spotkania i konferencje, na których mocno akcentować będziemy nasze racje i argumenty. Wierzę, że uda nam się obronić nasze gminy i wprowadzić stosowne zmiany legislacyjne – podsumowuje wójt Gminy Lubin Tadeusz Kielan.

Powiązane wpisy