W Lubinie wrze - powodem znowu szkoły średnie
LUBIN. Rok temu, po tygodniach okupowania Urzędu Miejskiego, nauczyciele, rodzice i uczniowie III LO w Lubinie wywalczyli u władz ustepstwa. Liceum przeprowadziło rekrutację, szkoła z powodzeniem prowadzi zajęcia. Wydawało się, że protesty przed nie konsultowanymi z rodzicami, nauczycielami i całym środowiskiem nauczycielskim decyzjami nauczy czegoś lokalną władzę. Niestety tak się nie stało. W mieście szykuje się kolejna awantura, żeby nie rzec afera, dotycząca szkolnictwa średniego.
W czwartek wieczorem, radni powiatowi otrzymali materialy związane z planowana na 28 lutego sesja rady Powiatu. W porządku obrad były projekty uchwał reorganizujących sieć szkół ponadpodstawowych w Lubinie. Przewidują one utworzenie Zespołu Szkół Nr 3 w Lubinie. W jego skład ma wchodzić II Liceum Ogólnokształcące i Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych (dawny Medyk) - w skład którego wchodzi Technikum i Policealne Studium Zawodowe dla dorosłych. Siedziba tego Zespołu ma być budynek II LO. To nie wszystko. Przewiduje się też, że III LO zostanie włączone do Zespołu Szkół nr 2 i tam przeniesione.
Dzisiaj w II LO zorganizowano spotkanie nauczycieli tej szkoły i 2 Zespołu Szkół z przedstawicielami starostwa. Dyrekcja dostała zapewnienie od starosty Adama Myrdy, że przyjdzie na to spotkanie a jeśli tak się zdarzy, że nie będzie mógł to na pewno kogoś przyśle w zastępstwie. Niestety, nauczyciele, rodzice i uczniowie czekali na darmo - nikt ze starostwa nie pojawił się na tym spotkaniu.
- Nikt nas nie informował o tych planach ani ich z nami nie konsultował - powiedział dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego Tomasz Radziej. - Mieliśmy nadzieję, że ktoś ze starostwa przyjdzie dzisiaj i nas poinformuje szczegółowo o zamiarach starostwa. Na razie wiemy tylko tyle co zawierają projekty uchwała - a więc tylko o zamiarach połączenia szkół. II Liceum Ogólnokształcące to 32 lata ciężkiej pracy. Wypracowaliśmy sobie jakąś tam renomę, mieszkańcy zapisują do nas swoje dzieci. Zapisują do liceum, nie chcą żeby kończyły Zespół Szkół. Już mamy telefony od rodziców młodzieży, która ma do nas przyjść od 1 września. Oczywiście stracimy też na renomie a przecież jesteśmy najlepszym liceum w mieście - dodaje dyrektor.
Nie tylko to martwi rodziców i nauczycieli. Nadchodzący rok szkolny będzie szczególny: do szkół średnich, ze względu na reformę oświaty, trafi podwójny rocznik - ostatni absolwenci gimnazjów i pierwsi absolwenci ośmioklasowych szkół podstawowych. To sprawi, że w szkołach stanie się ciasno.
- Zaplanowałem, że przyjmiemy 5 klas absolwentów gimnazjów i 5 klas absolwentów szkół podstawowych. Jeśli do tego będziemy musieli przyjąć jeszcze 8 klas technikum i Policealne Studium to zwyczajnie się nie zmieścimy - mówi Tomasz Radziej.
Tak samo mówią nauczyciele z Zespołu Szkół nr 2. Boją się, że po przyjęciu do siebie III LO zwyczajnie nie będzie tam miejsca.
Kadra obawia się, że trzeba będzie wprowadzić nauczanie na dwie zmiany. Do zespołu Szkół nr 2 specjalizującego się w nauce zawodu, przyjeżdżają dzieci z całego regionu. Po wprowadzeniu dwóch zmian duża część młodzieży będzie miała bardzo utrudniony lub wręcz uniemożliwiony powrót do domu.
Nauczyciele chcieli o tym porozmawiać ale niestety nikt ze starostwa do nich nie przyszedł.
Starosta Myrda uspokaja, że nie będzie żadnych zwolnień personelu. Twierdzi, że w szkołach pomieszczą się wszyscy chętni i nie trzeba będzie wprowadzać nauki na dwie zmiany. Mówi o tym dziennikarzom jednak nie stać go na to żeby powiedzieć tego nauczycie;lom. Zamierzają oni jednak pojawić się na jutrzejszych obradach Komisji Edukacji Rady Powiatu i co najważniejsze na czwartkowej sesji Rady Powiatu. Mają całą listę pytań do radnych i starosty. Chca także zaapelować do radnych aby nie podejmowali uchwał w sprawie łączenia szkół.
Proponują, żeby ten trudny, z uwagi na podwójny nabór, rok nie był jednocześnie rokiem tak głębokiej reorganizacji sieci szkół. Żeby przez rok wspólnie wypracować sposoby i zakres zmian, jeśli są one konieczne. Według starostwa zmiany trzeba przeprowadzić jak najszybciej ze względów ekonomicznych. Zwyczajnie mówiąc, starostwu, po nieplanowanym wcześniej przejęciu szkół średnich, w sposób dramatyczny brakuje pieniędzy i panicznie szuka oszczędności.
Tymczasem nauczyciele wskazali bardzo proste rozwiązanie: wystarczy przenieść szkoły nie do już istniejących placówek a do nie wykorzystanego budynku po zlikwidowanej "szkole na zakręcie" Budynek przecież stoi pusty i niewykorzystany a i tak trzeba ponosić koszty choćby ogrzewania. Ten pomysł zamierzają przedstawić radnym podczas czwartkowej sesji.