T. Kielan pisze do C. Przybylskiego w sprawie kolejowego wykluczenia
LUBIN. - Decyzji zarządu Województwa Dolnośląskiego w sprawie ewentualnego pominięcia Gminy Lubin w rozkładzie jazdy Kolei Dolnośląskich nie przyjmiemy i nie zaakceptujemy. Użyjemy wszystkich możliwych środków, by to niedopatrzenie zostało jak najszybciej naprawione – mówi Tadeusz Kielan, wójt Gminy Lubin, który swoje stanowisko w tej sprawie przekazał na piśmie marszałkowi Województwa Dolnośląskiego Cezaremu Przybylskiemu. Sprawa budzi coraz więcej kontrowersji. - Pominięcie przystanków w Chróstniku, Gorzelinie i Raszówce nie tylko wyklucza transportowo mieszkańców Gminy Lubin, ale jest rażąco sprzeczne z tzw. politykami horyzontalnymi, których przestrzegania wymaga Unia Europejska przy realizacji projektów z udziałem Funduszy Europejskich, a takim właśnie projektem był remont linii kolejowej nr 289 Legnica – Rudna Gwizdanów – dodaje Tadeusz Kielan, wójt Gminy Lubin.
Poniżej treść pisma wystosowanego przez Tadeusza KIELANA, wójta Gminy Lubin do Cezarek PRZYBYLSKIEGO, Marszałka Województwa Dolnośląskiego:
„Jednym z podstawowych warunków wykorzystywania środków unijnych jest należyte nimi zarządzanie oraz celowy i efektywny sposób ich wydatkowania na każdym etapie realizacji. W przypadku braku zatrzymań pociągów na wskazanych wyżej stacjach, warunek ten będzie całkowicie niedotrzymany.
Dlatego już na wstępie zwracam się z prośbą do Pana Marszałka o naprawienie tego niedopatrzenia w możliwe najszybszym terminie tak, by zmiany zostały wprowadzone do dnia 9 czerwca 2019 r., czyli daty wznowieniem kolejowych połączeń pasażerskich na linii 289. W przeciwnym razie zmuszeni będziemy skorzystać z trybu odwołania się od tej decyzji, nie wykluczając powiadomieni odpowiednich organów o możliwości nierzetelnego i niegospodarnego wydatkowania środków Unii Europejskiej przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki we Wrocławiu.
Zgodnie z pismem przytoczonym na wstępie, brak zatrzymań pociągów pomiędzy Lubinem a Legnicą ma zoptymalizować połączenie Lubin – Wrocław, tak by czas przejazdu nie przekraczał godziny. Powyższe jest ewidentnym aktem dyskryminacji mieszkańców sołectw sąsiadujących z Lubinem, zważywszy na fakt, iż skreślenie wskazanych wyżej miejscowości z rozkładu jazdy pociągów Kolei Dolnośląskich skróci czas jazdy zaledwie o 4 minuty. Takie traktowanie mieszkańców stoi w całkowitej sprzeczności z jedną z horyzontalnych polityk UE obowiązujących przy wydatkowaniu środków unijnych, tj. polityką równych szans i zapobiegania dyskryminacji, która jest wyrazem równego traktowania wszystkich obywateli i jednakowego dostępu do usług.
Brak zatrzymań pociągów pomiędzy Lubinem a Legnicą spowoduje, że mieszkańcy Chróstnika, Gorzelina, Raszówki i Rzeszotar, w celu skorzystania z pociągu do Wrocławia będą musieli dojechać innym transportem do Lubina albo Legnicy, co wiązać się będzie z dodatkową emisją zanieczyszczeń do atmosfery z pojazdów spalinowych. To natomiast stoi w sprzeczności z kolejną polityką horyzontalną UE – tj. z polityką zrównoważonego rozwoju. Zrównoważony rozwój jest definiowany jako rozwój społeczno-gospodarczy, którego zadaniem jest zachowanie równowagi w przyrodzie, przy jednoczesnym kreowaniu warunków sprzyjających jej rozwojowi. Taki typ rozwoju zmierzać ma w kierunku budowania konkurencyjnej gospodarki niskoemisyjnej, która w sposób racjonalny i oszczędny będzie wykorzystywała zasoby naturalne m.in. poprzez funkcjonowanie zrównoważonego transportu ograniczającego ilości zanieczyszczeń emitowanych do środowiska.
Chróstnik i Raszówka należą do największych miejscowości w Gminie Lubin, łącznie licząc ok. 2 tys. osób, lecz stacje kolejowe w tych miejscowościach są bazą transportową także sąsiednich wsi, czyli niemal siedmiu tysięcy mieszkańców! Pominięcie przedmiotowych miejscowości w rozkładzie jazdy pociągów stoi więc w sprzeczności polityką rządu RP przeciwdziałającą wykluczeniu transportowemu” – czytamy w stanowisku wójta Gminy Lubin.